hmm przyznam, ze tez czytalem tylko Ring (Dobre, choc moim zdaniem ktos to powienien jeszcze przelozyc "z polskiego na nasz", bo tlumaczenie troszke toporne). Obawiam sie ze japonska literatura grozy nie jest czyms co masowo zalewa nasze ksiegarnie. Suzuki trafil do nas dzieki filmowi, zobaczymy co bedzie dalej.