Z tego co wiem, to jemu się te książki i komiksy sprzedają znakomicie. Chyba wszystkie książki już miały dodruki, a po bodaj miesiącu, czy dwóch Świętego Królestwa sprzedał 400 sztuk. Romowe też super schodziło. To komiksy, które kupują ludzie na co dzień komiksów nieczytający. On woli sam sprzedawać, bo schodzą, za dużo musiałby oddawać kasy pośrednikom. Dopiero teraz trochę sobie strzelił w stopę, bo wydrukował tego nowego wydania 1. tomu Baśni nie wiadomo ile. Jestem ciekaw jak bardzo trzeba przestrzelić z nakładem, żeby rozwalić projekt, którym jeszcze kilka tygodni chwaliło się na lewo i prawo, że super sprzedaż i w ogóle.
Już miał to imperium rozwinięte. Książki, komiksy, za chwilę wyjdzie jakaś książka obrazkowa z rysunkami Bereźnickiego. Jeszcze kilka tygodni temu pisał na blogu, że Baśnie w HC będą powstawać w jakimś szybkim tempie. A tu nagle zonk. Po przeczytaniu komiksu Święte Królestwo nie wyobrażam sobie, że nie będzie tych o generale Sosabowskim i Spaleniu Rzymu. Po prostu sobie nie wyobrażam. To nie jest opcja, że nie wyjdzie jakiś frankofon do poczytania, dajmy na to Skarga utraconych ziem, to sobie kupię inny, np. Wartowników. Na rynku nie ma niczego podobnego do Świętego Królestwa i zapowiadanych przez Coryllusa komiksów.
Dla komiksów mógłby zrobić wyjątek i dać je do paru specjalistycznych sklepów, żeby kupili nie tylko czytelnicy jego książek, ale i komiksowo. Bo teraz to jest tak, że niby komiks (i to znakomity), a mało nas komiksiarzy go zakupiło. Ciekawe ile egzemplarzy miała swego czasu Gildia... Jakoś krótko był w ofercie. Właśnie Gildia, Incal, Centrum Komiksu i jeszcze ze dwa specjalistyczne i sprzedałby znowu kilkaset egzemplarzy. Tak mi się wydaje.