Najwyższa pora na osobny temat na komiksy Podolca. Przeczytałem właśnie najnowszy, "Podgląd". Graficznie jak zawsze prezentuje bardzo wysoki poziom. Lubię te jego charakterystyczne twarze, dłonie i całą resztę - tym razem Podolec postawił na luźną kreskę, wygląda jak szkic, czarno białą kolorystykę (ta czerń!), oraz brak ramek kadrów - wygląda to bardzo stylowo, z przyjemnością oglądałem każdą planszę. Jakość wydania adekwatna do strony graficznej albumu, solidna, gruby papier, twarda okładka, obwoluta, a właściwie pół obwoluty. Niestety, moim zdaniem "Podgląd" cierpi na to samo schorzenie co "Wszystko zajęte", czyli przerost formy nad treścią. Właściwie nie wiem do końca o czym jest ten komiks. Szkoda, bo o zawiłych międzyludzkich relacjach można opowiadać tak jak w "Pięć tysięcy kilometrów na sekundę", a tutaj, mam wrażenie, że pod tym wszystkim nic się nie kryje. Na szczęście scenariusz do następnego komiksu Marcina, napisał Grzegorz Janusz - będzie dobrze.