Moja lista (kolejność w większości przypadkowa):
kolejny Koziorożec, Skorpion, Parker, Locke and Key, Fatale, Saga, ostatni Lucek, Wonder Woman, Batman Snydera i przede wszystkim Hellboy, Rewolucje i Dylan Dog,
poza tym:
The Sixth Gun (bo fajny horror się zapowiada),
Sokrates (bo Kot Rabina mnie niezwykle oczarował i liczę na komiks na podobnym poziomie),
Justice (bo jak się sprzeda to może następne będzie New Frontier),
Toshiro i Okko (samuraje, demony i fajna kreska - to musi się udać),
Profesor Filutek (bo zajawka dołączona do BH rozbudziła mój apetyt),
Black Science (bo fajna kreska, niezgorsza fabuła i żabole),
Thunderbolts Ellisa z Hachette (bo tak powinno wyglądać krwiste, porządne (anty)superhero),
Profanum 4 (bo lubię dobre antologie, a wśród komiksowych ta jest bezsprzecznie najlepsza),
Muminki (znam tylko baję, ale patrząc po opiniach i przykładowych planszach zapowiada się niezła psychodela).
21 tytułów, a jak wiadomo zawsze się jeszcze coś przybłąka (jakiś Monster, Jeremiah, Yans, Trupek, Baśniowiec czy Smerf)
zapowiada się kolejny radosny dla duszy i ciężki dla portfela rok