Pytanie do wszystkich: Kupowaliście jakąś serię non-super hero nie od pierwszego tomu?
Tak.
"Comanche", "Jeremiah", "Corto Maltese", "Thorgal", "Valerian" (pierwszy, jaki kupiłem, był tom 10; do dziś go mam), "Dylan Dog", a nawet "Kapitan Żbik" (chociaż to chyba jednak superhero).
Siegając poza komiksowe podwórko można tu wspomnieć o "Dziadów części III" - spora liczba spośród tu obecnych to czytała, ale wątpię, by ktoś upierał się, że najpierw musi przeczytać część pierwszą (dobra, to akurat jest - DEMAGOGIA)