Jestem po 2/3 Dredda z Ongrysa i jestem szczerze zafascynowany tą postacią, pomysłami scenarzystów, przedstawionym uniwersum, rysunkami. W życiu nie spodziewałem się, że będzie to tak dobry komiks. Historyjki są szalone bo to taki zlepek pastiszu, komedii, ale i dramatu. Cudo.
200 stron pochłonąłem w oka mgnieniu i muszę zrobić przerwę, bo zbliżam się niestety do końca komiksu, a chcę więcej.
Przyznam, że moja znajomość z Dreddem ogranicza się tylko do tytułów wydanych w Polsce, a Kompletne Akta 13 to zdecydowanie najlepszy tytuł.
Liczę, że komiks dobrze się sprzeda i Ongrys zwiększy częstotliwość wydawniczą pozostałych Kompletnych Akt.