No to mamy inne zdanie na temat : "co jest komiksem superbohaterskim", a co np. pastiszem komiksu suprbohaterskiego.
Jeśli wiesz na czym polega różnica pomiędzy jednym a drugim i w jaki sposób jedne od drugich nieomylnie odrózniać, to zdradź mi tę tajemnicę, bo do tej pory żyłem w przeświadczeniu, że jest to niewykonalne.
Osobiście zgadzam się ze zdaniem, ktore wyraził Blacksad - że pastisz komiksu superbohaterskiego także jest komiksem superbohaterskim, tak samo jak pastisz filmu fantastycznego pozostaje filmem fantastycznym. Najlepszym przykladem tego ostatniego są "Gwiezdne wojny", które od lat święcą triumfy na ekranach i ktore otworzyły drogę również do wystawnych ekranizacji komiksów superbohaterskich, co z kolei stworzyło dogodną sytuację dla ich popularyzacji.
W jednym się zgodzę - przesadziłem z chałturą - to jakieś 75% komiksu suprbohaterskiego. I nawet niektóre z tych 75% bardzo lubię...
Jeśli chodzi o procenty, to uważam, że jakieś 75% komiksów w ogóle to chałtura, choć osobiście nazwałbym to innym słowem. Tym samym uważam, że pod tym względem nie ma jakiejś szczególnej róznicy miedzy komiksami superbohaterskimi i innymi.