Absolutnie
ciekawe rzeczy zapodales, moze ktos wyda te tytuly po polskiemu, kiedys...
pzdr
ps osobiscie wolalbym Caze albo Corbena
Stosunkowo niedawno kupiłem sobie po angielsku "Age of Darkness" Cazy i mi wystarczy:
Zbiór jest przedni: dwa albumy w jednym (po francusku też tak wyszło). Język jest przystępny, jakość wysoka. Mi wystarczy.
Natomiast - paradoksalnie - z Corbenem jest dużo gorzej, zwłaszcza jeśli chodzi o jego stare rzeczy, takie jak "Den" i "Den II" czy opowieść o Sindbadzie Żeglarzu (tę bym chciał bardzo w dobrym wydaniu) lub Mutant World. Bo nowe robi dla duzych wydawnictw. Tak jakby Amerykanie o tamtych komiksach zapomnieli.
U nas pewnie by się spotkał z nie mniej życzliwym przyjęciem niż Druillet.
Przymierzam si.ę teraz do kupienia tego komiksu:
http://graphicpolicy.com/2015/10/27/the-magicians-wife-back-in-print-after-almost-30-years/I waham się trochę, bo zastanawiam się, czy przypadkiem nikt go po polsku nie wyda.
Boucq jest u nas ceniony. Charyn trochę mniej, ale ta akurat historia to coś, co mu się udało najlepiej ze wszystkiego, co napisał.