Właśnie się dowiedziałem, że zmarł Maciej Parowski. Człowiek-legenda. Akuszer szeregu inicjatyw na polu kultury popularnej. To jemu zawdzięczamy (m.in.) odkrycie Andrzeja Sapkowskiego i Ewy Białołęckiej. To on na łamach "Fantastyki" promował Gawronkiewicza i parę innych osób. Także mnie.
Dla komiksiarzy jest przede wszystkim twórcą "Funky'ego Kovala" i (niedokończonej) "Burzy" oraz redaktorem naczelnym "Fantastyki" (z dodatkami), na łamach której komiks zawsze miał się dobrze.
Znaliśmy się bardzo długo. Chyba mogę powiedzieć, że był moim przyjacielem.
Bez niego już nic nie będzie takie, jak było.
Z żalem
Jerzy Szyłak