Może ja się nie znam, ale na rynku książki zdaje się to odbywać tak, że są książki wydane w miękkiej oprawie po taniości (do czytania), są takie droższe w twardej oprawie (do czytania i niewybrednego ustawiania) i są albumy za krocie, w pancernych oprawach co się świecą i błyskają za kupę hajsu dla pasjonatów.
A tu ludzie by chcieli komiksy meić wszystkie tak samo oczo-kłujaco do wystawki czy komiksowej kapliczki ale żeby jednocześnie nie było drogo...
Uznajmy wreszcie, że należą nam się na rynku wydania tańsze, nieluksusowe, do przeczytania służące. I nie mówię o podwojnych wersjach/wydaniach. Mówię o tym, że niektóre komiksy nie potrzebują oprawy, można je wydać jak rozrywkę dla mas, bo tym właśnie są!!!!
Ja już mam dość płacenia za interesujące mnie komiksy jk za zboże, bo komuś tam się zachciało wydawać mocarny integral w powiększonym formcie z bajerami i pseudodatkami, dla mnie nieprzydatny a portfel pustoszący...
Mnie pod obwolutą pustka nie przeszkadza. Okładka jest? Jest.
Zawartość jest? Jest.
I dobrze...
Komiksy to jednak nie książki... warstwa graficzna i jej estetyka jest tu bądź co bądź jednak... hmm... dość ważna
Masz dokładną rację z tym, że nie chcesz przepłacać za komiksy. Ja tam te wszystkie New 52 mógłbym mieć w SC - wydane tak jak Marvel NOW. Co więcej - uważam, że część komiksów wydanych w DC Deluxe mogłoby zostać wydanych w takiej formie (np. Czerwony Syn).
Ale właśnie idea DC Deluxe teoretycznie miała polegać na tym by, akurat jakieś wyselekcjonowane komiksy wydawać w formie ekskluzywnej (czy rzeczywiście jest to barsziej ekskluzywna forma - to już inna kwestia)... stąd przyznam, że dziwi mnie niezmiernie ta część wypowiedzi
Ja już mam dość płacenia za interesujące mnie komiksy jk za zboże, bo komuś tam się zachciało wydawać mocarny integral w powiększonym formcie z bajerami i pseudodatkami, dla mnie nieprzydatny a portfel pustoszący...
bo akurat ta jedna seria - DC Deluxe właśnie od tego jest (przynajmniej w teorii) - by te kilka komiksów w roku wydać bardziej ekskluzywnie, stąd wydaje mi się, że DC Deluxe jest ostatnim miejscem, gdzie należy pisać "Ja już mam dość płacenia za interesujące mnie komiksy jk za zboże, bo komuś tam się zachciało wydawać mocarny integral".
Wydawanie bardziej ekonomicznie komiksów - jak najbardziej, ale jeśli chcemy zmieniać formę to chyba od innych serii należałoby zacząć.
Żyjecie przeszłością, w USA już dawno zrezygnowano z czarnych okładek i są piękne nadruki mimo obwoluty ( tzn DC nadal ssie bo nie drukują poprawnie grzbietów pod obwolutą tylko lecą z obrazkiem po całości - totalny fail ).
Aż tak na bierząco nie jestem, ale jakoś specjalnie dawno to chyba nie było, skoro choćby najnowsze wydania Czerwonego Syna też nie ma rysunku. Poza tym E. wydaje też komiksyy, które wyszły w USA tylko jako zwykłe HC , a nie w formacie Deluxe
A co by było, gdyby Egmont postanowił wydawać DC Deluxe z normalnym HC jak Nowe DC Comics? Oczywiście narzekanie, że to DC Deluxe dla ubogich, bo przecież w USA DC Deluxe ma elegancie obwoluty. Witamy w Polsce.
Hm, a tego już zupełnie nie rozumiem. Przecież (chyba) wszyscy dotąd się wypowiadający (łącznie z Tobą) pisali, że woleliby właśnie zwykłe HC niż obwolutę.
Ja osobiście to najchętniej przytulibym zwykłe HC w lakierowanej okładce (tak jak wydawane były pierwsze "Mistrzowie Komiksu") - żałuję, że Egmont przestał tak drukować. Sam chętnie bym dopłacił te kilka zł. za taka formę wydania (oczywiście tylko dla tych kilku, wybranych "ekskluzywnych" komiksów rocznie).
Poza tym akurat same obwoluty to akurat są takie same jak w USA. Nikt też nie narzekał, że to "DC dla ubogich"