trawa

Autor Wątek: DC Deluxe  (Przeczytany 502921 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Antari

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #570 dnia: Listopad 01, 2015, 09:40:28 pm »
Kryzys na Nieskończonych Ziemiach już potwierdzony więc nie wypisuję.

Osobiście chciałbym ujrzeć Batman Year 100, Green Lantern/Green Arrow oraz wznowienie Kingdom Come.

Offline p3rshing

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #571 dnia: Listopad 01, 2015, 09:49:50 pm »
Co do Kingdom Come to nie wiem czy bym chciał. Mam to w oryginale i jakoś mnie nie zachwyciło.

Offline absolutnie

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #572 dnia: Listopad 01, 2015, 09:52:40 pm »
A ja bym chciał "Batman. Bloodstorm", "Deadmana" Neala Adamsa, "Plastic Mana" Kyle'a Bakera i "Seven Soldiers of Victory" Morrisona.


A i jeszcze "Kingdom Come". Co prawda, mam to w oryginale, ale mnie zachwyciło.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

JanT

  • Gość
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #573 dnia: Listopad 01, 2015, 09:58:45 pm »
Mógłby Egmont wydawać jedną pozycję rocznie wybraną przez czytelników w jakimś głosowaniu.  :smile:

Offline adro

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #574 dnia: Listopad 01, 2015, 10:39:07 pm »
cos ala ankiety wydawnictw mangowych, hmmm niezly pomysl.  :razz:
pzdr
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

KukiOktopus

  • Gość
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #575 dnia: Listopad 01, 2015, 11:37:15 pm »
A i jeszcze "Kingdom Come". Co prawda, mam to w oryginale, ale mnie zachwyciło.
A to mnie zaskoczyłeś. Bo o ile Marvels mi się podobało zarowno od strony fabularnej, jak i graficznej, to Kingdom, tez od strony fabularnej i graficznej, z tą jednak różnicą, że mnie doslownie z a n u d z i ł o. W trakcie lektury po prostu nie mogłem już patrzec na te pseudo-fotki Rossa, a i sama opowiesc to prawie nie pamietam o czym była - niemalze zagaduje, że schemat podobny jak w Marvels, tylko że ukonkretniony w o wiele mniej interesujący sposob. Nawet teraz, gdy sobie przypominam kadry podstarzalego Wayne'a w jakims takim stelażu, to mi sie wzbiera na mdłości (naprawdę).

Troche to dziwne, ale tak sobie mysle, że chyba doznalem jakiegos fotorealistycznego przesytu, bo o ile okładki Rossa rzeczywiscie potrafia mnie jeszcze czasem zachwycic, to taki komiksowy akademizm wykorzystany do prowadzenia narracji - przynajmniej dla mnie - jest dobrym pomyslem co nawyzej na jeden komiks, jako przyklad takiej komiksowej osobliwości, ale nic poza tym.
« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2015, 02:25:56 pm wysłana przez KukiOktopus »

Offline absolutnie

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #576 dnia: Listopad 02, 2015, 12:22:29 am »

Może nie w płni zgadzam się z autorem podlinkowanego tekstu, ale na pewno w dużo większym stopniu zgadzam się z nim, niż z Tobą. To dobry tekst, warto przeczytać:



http://www.kzet.pl/2003_08/kingdom_come.html
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #577 dnia: Listopad 02, 2015, 08:45:46 am »
Przeczytałem, i tak, przychylam się do stwierdzenia, że jest to miejscami interesujący tekst - wydobywa on z opisywanego komiksu jedynie najlepsze rzeczy i przedstawia, a raczej interpetacyjnie "doświetla" te rzeczy złożonym swiatlem bogatym w interesujące, atrakcyjne konteksty; w rezultacie interakcji tego światła z materią komiksu, komiks zaczyna emanować aurę arcydziela. Pytanie tylko, jaki jest wkład do tej "arcydzielowej aury" samego komiksu, a jaki owego światła generowanego przez przychylnego recenzenta? Jesli chodzi o mnie, to moją odpowiedz na to pytanie łatwo można wywnioskować z poprzedniego posta.

Oczywiście nie zamierzam przekonywac nikogo, kto czytal ten komiks i mu się podobal, że osoba taka darzy ten komiks nadmiernym afektem, ani też tym bardziej zniechęcać do lektury osób, które komiksu jeszcze nie czytały. Niemniej jednak czytajac komiksy malowane przez Rossa jestem przytłaczany warstwą czysto wizualną, która niejako "dusi" treść samego komiksu, i co więcej jakoś nie mogę uciec od wrażenia, że treść jest li tylko pretekstem do ukazywania, czesto zapierających dech umiejetnosci warsztatowych tego artysty. W trakcie lektury czytelnik nieustannie zadaje sobie pytania: "Ciekawe jak Ross przedstawilby postac taka a taka?", i oto szczesliwie jego ciekawosc jest zaspokajana, i to w sposob satysfakcjonujaco-spektakularny, na jednej z kolejnych plansz komiksu; w rezultacie otrzymuję album wypelniony galeria fotorealistycznych wizji Rossa na temat postaci superbohaterow, któremu bliżej jest do okaleczonego, bo nieruchomego filmu przyrodniczego ze swiata superhero aniżeli do komiksowego medium (z calym jego bogactwem ikonicznych niedopowiedzen, przerysowan, czy interesujacych stylow graficznych charakteryzujących róznych rysowanikow). O ile wlasnosci te niejako harmonizuja z fabula "Marvels", o tyle w "Kingom Come" były już dla mnie męczące.

I wreszcie na koniec - podczas lektury takich komiksow jak "Kingdom" czy "Justice", gdzies z tylu glowy pojawiaja mi sie obrazy malarstwa akademickiego, takie jak chocby ten:



ale w ktorych oryginalnym postaciom ktos domalowal lateksowe stroje, i moj zmysl estetyczny wprawiany jest w stan zakłopotania, dreczony pytaniem czy przypadkiem nie jest to już kicz?

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #578 dnia: Listopad 02, 2015, 09:13:29 am »
Do tej bardzo ciekawej wymiany zdań, pozwolę sobie dorzucić też moje - raczej niemerytoryczne i oparte na wspomnieniu a nie świeżej lekturze "Kingdom Come", które czytałem zaraz po ukazaniu się polskiego wydania.
I pamiętam moje ogromne rozczarowanie. Wymęczyłem ten komiks chyba do końca, patrząc nań jak na album, którego reprodukcje zostały sklejone pretekstową i strasznie patetyczną fabułą.
Być może powinienem go sobie odświeżyć i to zweryfikować.

Natomiast co do rysunków Rossa, myślę, że Kuki trafił w sedno, porównując je z akademizmem. Abstrahując od warsztatu*, są one niesłychanie statyczne i "upozowane". Dla mnie w komiksie bardzo dużą rolę odgrywa dynamika (albo potencjalna dynamika) rysunków, dlatego za malunkami Rossa nie przepadam. Doceniam, że wprowadził taki styl do komiksu i twórczo go rozwinął ale nie jestem jego fanem. Już wolę nieco mniej realistyczne ale zyskujące na ekspresji obrazy Dell'Otta.

* - a co do warsztatu malarskiego, to w przypadku Rossa wydaje mi się optymalnie dostosowany do komiksu, ale powiedzmy to sobie szczerze: jako malarstwo "samo w sobie" jest to co najwyżej przeciętne, czy też "poprawne". Taki hiperrealizm w nieco bardziej szkicowym wydaniu.
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

Offline Wojtpil

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #579 dnia: Listopad 02, 2015, 11:09:00 am »
Mógłby Egmont wydawać jedną pozycję rocznie wybraną przez czytelników w jakimś głosowaniu.  :smile:

Głosowanie jak w ramach budżetu obywatelskiego :)

Ale serio nie byłoby to złe. Jeśli ludzie coś chcą to znaczy, że się sprzeda. EGMONT pomyśl o tym!
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.

Offline kelen

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #580 dnia: Listopad 02, 2015, 11:11:40 am »
Głosowanie jak w ramach budżetu obywatelskiego :smile:

Ale serio nie byłoby to złe. Jeśli ludzie coś chcą to znaczy, że się sprzeda. EGMONT pomyśl o tym!

Ee, nie. To że garstka osób o czymś napisze, że chce, nie znaczy, że to kupi. To musiałoby działać już prędzej na zasadzie pre-orderów/crowdfundingu, żeby wydawca nie musiał ryzykować wtopą.
Archiwum audycji Prosto z Kadru: https://www.youtube.com/user/ProstozKadru

Offline absolutnie

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #581 dnia: Listopad 02, 2015, 11:30:40 am »

Oczywiście nie zamierzam przekonywac nikogo, kto czytal ten komiks i mu się podobal, że osoba taka darzy ten komiks nadmiernym afektem, ani też tym bardziej zniechęcać do lektury osób, które komiksu jeszcze nie czytały. Niemniej jednak czytajac komiksy malowane przez Rossa jestem przytłaczany warstwą czysto wizualną, która niejako "dusi" treść samego komiksu, i co więcej jakoś nie mogę uciec od wrażenia, że treść jest li tylko pretekstem do ukazywania, czesto zapierających dech umiejetnosci warsztatowych tego artysty. W trakcie lektury czytelnik nieustannie zadaje sobie pytania: "Ciekawe jak Ross przedstawilby postac taka a taka?" [...]


Mam dokładnie tak samo, kiedy czytam komiksy robione przez McKeana, Geofa Darrowa, Sergio Toppiego (chciałbym bardzo zobaczyć "Supermana" w jego wydaniu), Macieja Sieńczyka, Marka Turka, Simona Bisleya, Thomasa Otta, Enkiego Bilala (zwłaszcza późnego), a czasem także Moebiusa. Ponadfto Jona J. Mutha, Kenta Williamsa, Teda McKeevera, P. Craiga Russella, Darvyna Cooke'a i jeszcze kilkunastu (co najmniej) rysowników. Podejrzewam, że gdybym był bardziej wrażliwy, to miałbym takie odczucie przy lekturze każdego komiksu.


Dlatego też nie odczuwam potrzeby odróżniania sposobu, w jaki Ross tworzy komiksowe plansze od tego, jak robią to inni. Jego styl nie nalezy do moich ulubionych, ale styl Norma Breyfogle'a też nie, choć z innych przyczyn.


A w "Kingdom Come" podoba mi sie opowiedziana historia, a dokladniej - podobają mi się najrozmaitsze szczegóły tej historii: intrygują mnie, zaciekawiają, poruszają i wzruszają.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline rzem

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #582 dnia: Listopad 02, 2015, 12:21:56 pm »
Bardzo fajna dyskusja. Rzeczywiście monumentalizm rysunków Rossa gryzie się potem z fabułą- tutaj zgadzam się z jednym z przedmówców, że Kingdom potrafiło budzić odczucia znużenia (choć mi akurat patent Batmana w stelarzu ortopedycznym (lub czymś na wzór takiego) przypadł do gustu bardzo).
Pamiętam jak dziś, jak strasznie byłem najarany już na sam widok pierwszych kadrów (tak samo jak w Justice), który zgromadził bohaterów w szeregu, z tym światłem padającym na nich z góry. Ale potem było już tylko w dół. Niestety, im dalej po lekturze, podobne odczucia narastają we mnie także odnośnie Justice.
Życzę zainteresowanym, że wydawca wznowi tę publikację. Jest to pewnie tylko kwestią czasu, gdyż liczba zainteresowanych może z czasem tylko rosnąć.

JanT

  • Gość
Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #583 dnia: Listopad 02, 2015, 12:23:23 pm »
Ee, nie. To że garstka osób o czymś napisze, że chce, nie znaczy, że to kupi. To musiałoby działać już prędzej na zasadzie pre-orderów/crowdfundingu, żeby wydawca nie musiał ryzykować wtopą.
Dobrze nagłośnić i myślę że z 1000 osób by spokojnie zagłosowało.  :smile:

Offline kelen

Odp: DC Deluxe
« Odpowiedź #584 dnia: Listopad 02, 2015, 12:25:51 pm »
I ile z tych osób potem to kupi? 15? Sorry, ale zagłosowanie, szczególnie w erze, gdzie skonstruowanie ankiety, w której nie dałoby się oszukiwać, to raczej beznadziejny pomysł.
Archiwum audycji Prosto z Kadru: https://www.youtube.com/user/ProstozKadru