Wiem, wiem. tajnych Wojen nie masz, to Kryzysu tym bardziej.
J
No, to tak nie działa. Akurat "Kryzys" stoi u mnie na półce. "Tajnych wojen" nie kupiłem z tej prostej przyczyny, że są słabe
a jestem ortodoksem i przeciwnikiem tłumaczenia oryginalnych tytułów i pseudonimów bohaterów. Bo to słabo wychodzi jak przy Samym Strachu albo Sadze o Korvacu. Lepiej zostawić jak było po angielsku - np w środę Thor Ragnarok i spokój.
A ja od dłuższego czasu propaguję tu na forum tezę, że wszelkie skrajności w tym względzie - absolutne spolszczanie i całkowite zapożyczenia - to ślepe uliczki, które zaprowadzą w końcu do potworków stworzonych tylko dlatego, że "taka jest reguła". Spolszczenie i zapożyczenie to narzędzia w warsztacie tłumacza. W zależności od sytuacji używa jednego, drugiego, bądź też obu (przez zabiegi pośrednie). Stosowanie podejścia "ortodoksyjnego" to tak, jakbyś chciał naprawiać każdą usterkę wyłącznie młotkiem albo przeciwnie - tylko pędzelkiem.
Z tym, że tak to tłumacząc, pomija się aspekt społeczny i kulturowy.
Co do całego posta: w tłumaczeniu zawsze następuje strata jakiejś części znaczenia. Jest to proces nieunikniony. Zadaniem tłumacza nie jest skazana na niepowodzenie walka o przeniesienie absolutnie wszystkiego, ale ocalenie jak największej i najważniejszej dla przekazu porcji komunikatu.
W przypadku konkretnie "samego strachu", tłumaczenie oparło się na przyjętym przekładzie konkretnego przemówienia Roosevelta na polski. I osoby, które to przemówienie znają, rozpoznają ten cytat - natomiast tym, którzy nie znają, ale będą chcieli się dowiedzieć, o co chodzi, użycie przyjętej formy znacznie ułatwi poszukiwania, np. w sieci. Fakt, że aforyzm Roosevelta jest mniej znany w Polsce niż w USA jest właśnie przykładem różnic międzykulturowych, które uniemożliwiają całkowity przekład - niemniej jednak znaczna część oryginalnych nawiązań została "wyratowana".
Parafraza tytułu zatarłaby związek z sentencją Roosevelta, a jej znajomość jest chyba ważnym czynnikiem wpływającym na postrzeganie całej historii. Dlatego moim zdaniem tłumacz podjął tu słuszną decyzję.
Dlatego tak bardzo dziwni mnie to oburzenie, tu jak i przy (zmiana tematu) Łotrze Jeden.
Zgadzam się z postem ogólnie, a tym w szczególności
Też uważam, że to najlepszy możliwy przekład.