Przeczytałem pierwszy tom "Lazarusa" i czuję lekki niedosyt. Ogólnie bardzo mi się podobało, tak fabularnie, jak i graficznie, a że polubiłem ostatnio takie klimaty postapo, to ponura wizja przyszłości wykreowana przez Rucke i Larka tym bardziej do mnie trafiła. Ale komiks wręcz pochłonąłem, zacząłem czytać, wciągam się, a tu już się kończy. Mam wrażenie, że pierwszy rozdział serii, wprowadzający w świat "Lazarusa", aż prosi się o rozbudowanie go o jeden, dwa zeszyty.
Tym samym, mam nadzieję, że czytelnicy kierujący się przy zakupie przelicznikiem cena/ilość stron, nie skreślą z miejsca nowej serii i dadzą jej szansę. Bo na pewno warto.