Przepraszam za posta pod postem w odstępie mnie niż 24 h, mogę dostać ostrzeżenie. Z góry wybaczam, ale...
... Juan Solo jest jednym z komiksów roku!
Cudowna pozycja, od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu, nawet na sekundę nie spadając z wysokiego pułapu. W pewnych momentach zauważałam podobieństwa z Parkerem, główny bohater po prostu robi swoje bez względu na wszystko. Klimat wylewa się z każdej planszy, a pod koniec wręcz uzależnia. Po przeczytaniu ostatniej strony, ma się ochotę ponownie zacząć od początku. Klasa, klasa i jeszcze raz Juan Solo.
Kiedy drugi integral? No kiedy?
Z tymi powiększonymi formatami wydań Scream Comics trafiło w 10! W Sanktuarium, Final Incalu i teraz Juanie Solo przestrzeń jaką może cieszyć się oko jest po prostu perfekcyjna.