O co chodzi? Ja nie widzę żadnej różnicy.
Chodzi o to, że pseudonim bohaterki, którą niegdyś była Carol Danvers, a teraz jest Kamala Khan, brzmi "Ms. Marvel", a nie "Miss Marvel", jakie to brzmienie pojawiło się na stronie Egmontu (ale na szczęście nie na samej okładce).
Wbrew pozorom "Ms." i "Miss" to nie to samo. Tradycyjnie w j. angielskim, jeśli chcieliśmy zagaić grzecznie do kobiety, tytułowaliśmy ją "Miss" (wym.
mys), jeśli była panną, albo "Mrs." (wym.
mysyz, skrót od archaicznego
mistress), jeśli była mężatką - plus nazwisko.
W XX w., aby można było zwracać się uprzejmie do kobiet bez określania publicznie ich statusu cywilnego, utworzono uniwersalną formę "Ms." (wym.
myz albo
mez), która sama w sobie nie jest skrótem od niczego. To właśnie ta forma występuje w pseudonimie Ms. Marvel. Odpowiada mniej więcej naszej "pani", której dziś używamy zarówno wobec kobiet zamężnych, jak i niezamężnych.
Dodam jeszcze, że ta nowa forma niemal całkowicie wyparła
Miss, natomiast
Mrs. ciągle jest w użyciu wobec mężatek. Więcej dla zainteresowanych
tutaj.