Czytam sobie właśnie "Uncanny X-men
Avengers"*.
Ech, Bachalo, Bachalo...
Jak to miło znów dostać do ręki komiks rysownika, którego karierę śledziliśmy od tak dawna. Nigdy go jakoś bardzo nie lubiłem, ale zawsze zwracał uwagę - był "jakiś":
Wyróżniał się pozytywnie wśród rysowników "Sandmana" - zwłaszcza pięknie rysując Śmierć:
Wielu zachwycił jako cyberpunkowy rysownik zaskakującego "Ghost Ridera 2099":
Teraz - w "Uncanny X-men" - pogłębił trochę skłonność do karykaturowania i uprościł swoją kreskę, pozostając jednak twórcą klimatycznym, eksperymentującym (o ile minestream na to pozwala) z kompozycją:
W każdym razie darzę go dużym sentymentem.
EDIT: Omyłkowo wpisałem tego posta w złym temacie. Powinien być oczywiście Marvel-NOW! W miarę możliwości proszę o przeniesienie.
* Dzięki, amsterdream.