Doctor Strange by Jason Aaron & Chris Bachalo Deluxe HC vol.1.
Lektura całkiem udana choć nie jest to moim zdaniem jakiś top. Aaron po kapitalnym występie w przypadku Thorów wszelakich zaczyna dość mocno pożerać tutaj własny ogon. Chyba najłatwiej podsumować ten run słowami - jeżeli podobał się wam run Aarona w przypadku Thor: God of Thunder, to sięgnijcie po ten tom, bo to praktycznie to samo tylko w oparciu o mitologię Doctora Strange. Zamiast świata bogów i chcącego ich wymordować Bogobójcy, tutaj mamy świat magii, iluzjonistów, czarodziejów i chcącego wymazać ich z egzystencji Imperatora rasy Empirikul, czczącej technologię i naukę. Magia zaczyna powoli wymierać w całym wszechświecie, więc Strange rusza w poszukiwaniu odpowiedzi śladem trupów kolejnych Sorcerer Supreme z różnych wymiarów. Jeżeli lubicie takie historie to pewnie się Wam spodoba, choć moim zdaniem było to o wiele lepiej przedstawione w Thorze, a dodatkowo sam villain, jego motywacje i cele wypadają o wiele słabiej na tle Bogobójcy, z którym o wiele łatwiej było się utożsamić jak również otwierał drzwi do ciekawej debaty. O wiele większa była także skala problemu, który tutaj mimo, że w teorii miał konsekwencje we wszystkich wszechświatach i wymiarach, sprawiał wrażenie bardziej kameralnego, ograniczonego do konfliktu na Ziemi.
Oprawa graficzna w wykonaniu Bachalo dość dobrze tutaj pasuje, gdyż oddaje organiczny klimat fantasmagorycznych światów jakie odwiedza Strange i rzucanych przez czarodziejów zaklęć. O wiele mniej kwiatków i naprawdę słabych plansz niż w serii Uncanny X-men z Now, gdzie jego prace pasowały jak pięść do oka, a ich poziom często wołał o pomstę do nieba.
Run stawia postać Strange'a w zupełnie nowej sytuacji, w której musi sobie odpowiedzieć ile jest wart bez swojego kostiumu. Pytanie czy tego typu dylemat jest wystarczający aby uznać całą historię za godną uwagi?
Na plus zaliczam wchodzący w skład tego wydania annual (?) LAST DAYS OF MAGIC #1, który przybliża mitologię świata czarodziejów i mistrzów sztuk magicznych z całego świata. Zabieg dość podobny do tego zastosowanego w niedawno przeczytanym Immortal Iron-Fist, gdzie również byly ukazane Nieśmiertelne Bronie z różnych epok historycznych, co w świetny sposób buduje mitologię świata. Dobrze jest go jednak przeczytać w odpowiedniej kolejności, między zeszytami a nie po #10 jak sugeruje kolejność w tym wydaniu.