Analizując sytuację z subiektywnego punktu widzenia mnie trudno nie zgodzić się ze @Szczochem (tzn. że się z nim zgadzam). U mnie przechył w stronę SH jest delikatnie rzecz ujmując znaczny, bo spoza tej kategorii kupuję jedynie komiksy ze świata Thorgala oraz kupiłem Velvet t.1 (ale z tej serii jednak zrezygnowałem, oczywiście na rzecz SH).
Ale ja również coraz bardziej dostrzegam znużenie materiału, a faktycznie dobre pozycje z trykotami w roli głównej można policzyć na palcach obu rąk - do tego co wymienił @Szczoch można dorzucić jeszcze tylko Catwoman, Nigdy więcej Spider-Mana, no i z wypiekami na twarzy czekam na Miracleman, Elektrę, Avengers Kree/Skrull War i kontynuację GC oraz Alias. Kurczę, z miłą chęcią przytuliłbym Blueberry'ego, Żywe trupy, Sandmana, Kroniki dyplomatyczne, Pasażerów wiatru, Cyann, Zrozumieć komiks. A są to tylko tytuły, które wymieniam jednym tchem bez bardziej dogłębnej analizy, bo wtedy ta lista ZNACZNIE by wzrosła. Może muszę jeszcze do tego dorosnąć, bo na razie w komiksy bawię się od startu WKKM i chyba ciągle drzemie we mnie początkowy i mało świadomy swoich wyborów kolekcjoner. A do tego braki funduszy i (co ważne) czasu nie pomagają.