Coś w tym jest. Skoro są ludzie, którzy jeśli nie zobaczą komiksu w Empiku, to nie wiedzą, że takie komiksy w ogóle wychodzą.
Bosssu, ramirez, Wy sobie zdajecie sprawę, że są ludzie, dla których komiksy nie są całym życiem? Ani nawet na tyle istotną jego częścią żeby tracić czas na szukanie komisków po necie? Bo piszecie cuda, jakbyście byli oderwani od rzeczywistości, w której żyje przeciętny klient Hachette. Z jakiej niby okazji ci ludzie mają od razu zostać hardkorowymi fanami komiksu? Po co mają się orientować w rynku skoro chcą sobie tylko poczytać co dwa tygodnie Thorgala?
Taaaa..kioskowi czytacze to idioci i nie wiedzą co to google. Doszli do 35 numeru i nie wiedzą kto to Rosiński?
Chcą sobie poczytać, wiedzą kto to Rosiński, ale nie interesują ich inne komiksy. Nie szukają komiksów w google, bo ich to nie interesuje, a Thorgal dochodzi im do kiosku. Z jakiej, kurna paki czyni to z nich idiotów? Sam nie ogarniasz w nawet najmniejszym stopniu rynku amerykańskiego, bo Cię nie interesuje. Znajdź analogię, plis.