Czyli na "ujdzie, bezbarwna lektura"
Cóż takie są niestety w większości komiksy Marvela, choć nie brakuje pozycji zdecydowanie lepszych, a jak pokazały głosy forumowiczów - w kolekcji również takich nie brakuje.
Ja z kolei nie rozumiem ludzi których dziwią gusta innych, wiecznie krytykują czyjeś wybory i jączą bez przerwy na cudze typy zakupowe. Zaczyna to przypominać kontrmanifestacje ubeckiego towarzystwa spod szyldu "obrońców demokracji", którym przeszkadza, że ktoś upamiętnia czyjąś śmierć i na tę okazję odwiedza grób zmarłego...
Ktoś kupuje Kolekcje Hatchette czy innego Eaglemosa, ktoś inny DC Deluxe, a jeszcze inny Kaczora Donalda czy innego Bone'a. To jest właśnie demokracja. Jeśli kogoś to dziwi - cóż, może wycieczka do Korei Północnej będzie tripem jego marzeń...
Pozdrawiam
PS: nie zbieram żadnej kolekcji (dla pełnego obrazu).