Dokładnie. Nie wiem po co rozczulać się nad tłumaczeniem tytułu. Jak zawsze zamiast dyskutować o fabule zajmujemy się drobnostkami.
Dla mnie na przykład to nie taka drobnostka, a wydaje mi się, że dyskusja nad tłumaczeniem może być nawet bardzo mocno związana z fabułą
I zdecydowanie to nie to samo pole, co przeceny o złoty 23.
Dla przykładu, początkowo sam, znając zastosowania słowa "bastard" w j. angielskim, nie byłem pewien dosłownego tłumaczenia i skłaniałem się bardziej w kierunku czegoś takiego jak "bydlaki" (raczej to, niż te mocniejsze wersje). Jednak przemówił do mnie bardzo
argument FlorKa9 o metaforycznym znaczeniu słowa "bękart" w odniesieniu do stygmatyzującego pochodzenia z południa Stanów.
Nie włączałem się do dyskusji, ponieważ nie czytałem komiksu, ale wydaje mi się, że z tego punktu można by wysnuć dyskusję ściśle powiązaną z fabułą: czy wydarzenia przemawiają za taką "bękarcią" interpretacją? Czy podkreślany jest w nich ciężar, jakim bywa w USA wywodzenie się z dawnych stanów konfederackich? Czy bohaterom ten bagaż ciąży, czy może przyjmują go bez problemu? Czy jest jakiś konflikt między "prawdziwymi" południowcami a postaciami odrzucającymi jakieś elementy południowego stylu życia i ideologii, które to osoby mogłyby być w takiej sytuacji postrzegane właśnie jako "bękarty", w przeciwieństwie do pełnoprawnych "synów Południa"? Jeśli tak jest, tłumaczenie dosłowne zyskiwałoby całkiem solidne uzasadnienie.
Mam nadzieję, że to tłumaczenie dyskusji o tłumaczeniu będzie miało przełożenie na przyszłe rozmowy o przekładaniu komiksów