Przeczytałem pierwszą część Bękartów Muchy i jestem zawiedziony.
Na chwilę obecną (po tych pierwszych 4 częściach) dla mnie to taki sobie komiks w zasadzie o niczym. Jest jakis tam twardziel z trudnym dzieciństwem, jest drugi twardziel, jest trochę bardziej lub mniej bezsensownej przemocy, są jakieś tajemnice, ale prawdę mówiąc niespecjalnie zostałem zachęcony do ich poznania... <ziew> i tak sobie ten komiks biegnie.
Tak jak Skalp wpadł w moje ręce nieco przypadkiem, a jednak zauroczył mnie ten tytuł (o czym pisałem w mojej mini recenzji), tak Bękarci to taki sobie przeciętniak. Nawet graficznie jest dla mnie sporo słabszy od Skalpa. Ani same rysunki mi się tak nie podobają, ani nie widzę tu takiego klimatu (krajobrazy natury, miasteczka) jak w Skalpie.
Podsumowując: Można przeczytać, nie jest to zły komiks... ale w sumie po co. Ocena (skala 1-6): 3+