Autor Wątek: Bękarty z południa  (Przeczytany 31368 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline absolutnie

Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #75 dnia: Lipiec 22, 2016, 07:33:00 am »

Zresztą, naprawdę pasuje Wam wyraz sku***el bijący z okładki?
Można rozważać inne (ta dyskusja już chyba była), ale akurat wyrazów typu "skur..." na okładkach literatury to bym nie chciał. Dbajmy o klasę naszych publikacji, bo nikt inny nie zadba.


Masz rację. Dyskusja już była. Na drugiej stronie tego wątku padają propozycje, które tu się powtarzają
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #76 dnia: Lipiec 22, 2016, 07:56:39 am »
Zresztą, naprawdę pasuje Wam wyraz sku***el bijący z okładki?
Można rozważać inne (ta dyskusja już chyba była), ale akurat wyrazów typu "skur..." na okładkach literatury to bym nie chciał. Dbajmy o klasę naszych publikacji, bo nikt inny nie zadba.
Nie chce powtarzac dyskusji na temat tlumaczenia tytulu, ktore tutaj jest po prostu nietrafione. Niemniej jednak uzywanie wulgaryzmow w literaturze nie ma nic wspolnego z "klasa publikacji", poniewaz jezyk, zarowno ten piekny, jak i ten brukowy, jest tworzywem i wulgaryzmow uzywali i uzywaja najwieksi pisarze, o ile rzecz jasna uznali, ze ich wykorzystanie jest pożądane.

Mikel

  • Gość
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #77 dnia: Lipiec 22, 2016, 07:58:01 am »
Rany czepianie się brak wulgaryzmu na okładce, choć tę sprawę akurat ustawa reguluje, przy całym mięsie w środku, po co to.
Słowo bękart nadal funkcjonuje, choć nie w takim stopniu jak kiedyś,

@up
Wulgaryzmów w dużej ilości używają da rodzaje ludzi, totalni debile lub ludzie z dużym IQ, jedni bo brakuje im słownictwa, drudzy jako formę ekspresji, więc kwestia użycia w medium pisanym jest tylko jako obrazowanie rzeczywistości.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2016, 10:02:14 am wysłana przez fragsel »

Offline misiokles

Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #78 dnia: Lipiec 22, 2016, 08:03:37 am »
Niemniej jednak skoro w filmie Tarantino bękarty zażarły, żażrą i tutaj.

Offline rzem

Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #79 dnia: Lipiec 22, 2016, 08:07:46 am »
Nie chce powtarzac dyskusji na temat tlumaczenia tytulu, ktore tutaj jest po prostu nietrafione. Niemniej jednak uzywanie wulgaryzmow w literaturze nie ma nic wspolnego z "klasa publikacji", poniewaz jezyk, zarowno ten piekny, jak i ten brukowy, jest tworzywem i wulgaryzmow uzywali i uzywaja najwieksi pisarze, o ile rzecz jasna uznali, ze ich wykorzystanie jest pożądane.
Tak, jasne. Możemy wyrazy tak jednoznacznie uznawane za wulgarne spotkać masowo na półkach księgarskich i w bibliotekach w tytułach stojących tam książek.

Offline gobender

Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #80 dnia: Lipiec 22, 2016, 08:10:49 am »
Ale gdzie się tego słowa nie używa? U nas? No ale to u nas.
Ale może używa sie tam. Pewnie  takie bloody bastard jest tam dalej w użytku. I wtedy mi to pasuje. Bo oddaje język tamtych społeczności.
Zresztą, naprawdę pasuje Wam wyraz sku***el bijący z okładki?
Można rozważać inne (ta dyskusja już chyba była), ale akurat wyrazów typu "skur..." na okładkach literatury to bym nie chciał. Dbajmy o klasę naszych publikacji, bo nikt inny nie zadba.

Tylko że u nas bękart nie ma takiego podwójnego znaczenia ani wymowy jak tam bastard.
Skur*** byłby rzeczywiście niezbyt na okładce. Drań chyba też nie, bo troche za miękko (vide zimny drań etc) Ale moze sukinsyn czy coś, nie wiem, też nie do końca.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #81 dnia: Lipiec 22, 2016, 08:30:13 am »
Rany czepianie się brak wulgaryzmu na okładce, choć tę sprawę akurat ustawa reguluje, przy całym mięsie w środku, po co to.
Jaka ustawa? Kodeks wykroczen? A czy przypadkiem z zakazu uzywania wulgaryzmow nie sa wylaczone dzialania artystyczne?

Tak, jasne. Możemy wyrazy tak jednoznacznie uznawane za wulgarne spotkać masowo na półkach księgarskich i w bibliotekach w tytułach stojących tam książek.
To, ze wulgaryzmow nie spotykamy "masowo na półkach księgarskich i w bibliotekach w tytułach stojących tam książek", nie jest argumentem za tym, ze wulgaryzm na okladce nie moze sie pojawic, o ile zaszlaby taka potrzeba.

Niemniej jednak, jeszcze raz mowia, ze nie walcze o uzycie wulgaryzmu na okladce Southern Bastards, a tylko to, ze zgodnie ze slownikowym znaczniem slowa "bekart" w j. polskim tlumczenie tytulu jest nietrafione - powyzsza propozycja Gobendera wykorzystania "sukinsyna" wydaje sie jak najbardziej ok.

Niemniej jednak skoro w filmie Tarantino bękarty zażarły, żażrą i tutaj.
Zgadzam sie - to jest dobry argument za "bekartami" w tlumaczeniu Southern Bastards. Tylko ze "zazarcie" jest rownoznaczne z tworzeniem nowego znaczenia dla "bekarta" w j. polskim, a z tego, co mi wiadomo, poloniscie takich rzeczy nie lubia.

Offline rzem

Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #82 dnia: Lipiec 22, 2016, 08:34:16 am »
Tak sobie teraz pomyślałem, że słowo Bękart może wrócić do użytku, jeśli jeszcze trochę poorbituje w obecnej popkulturze. Oczywiście z nieco zmienionym znaczeniem, jak to bywa, ale może wrócić.
Słowo sukinsyn dla mnie też byłoby okej, ale zaraz przyszłyby głosy, że to nie "son of a bitch" w oryginale.
Moim zdaniem wydawca poszedł dobrą drogą - nie było idealnego wyjścia.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2016, 10:02:39 am wysłana przez fragsel »

Mikel

  • Gość
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #83 dnia: Lipiec 22, 2016, 09:07:57 am »
Jaka ustawa? Kodeks wykroczen? A czy przypadkiem z zakazu uzywania wulgaryzmow nie sa wylaczone dzialania artystyczne?

Masz ustawowo zakaz promowania golizny, słów powszechnie przyjętych jako obraźliwe lub wulgarne, z 2 dekady temu okładki świerszczyków nie były cenzurowane, to samo tyczyło się tytułów książek, utworów itp, obecnie jest wprowadzona cenzura, zobacz nawet listę utworów powiedzmy z drugiej płyty K44 i zapis czarny gruby kot, z okładki i wkładki. To samo tyczy się nawet audycji że do 22 muszą być wypikane słowa wulgarne,
Mea culpa z cytatem wcześniej, ale co jak co frustracja komiksowa pod jedno imię idzie - koniec offtopu

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #84 dnia: Lipiec 22, 2016, 09:33:48 am »
Mikel, w takim razie co powiesz np. na to:

http://www.empik.com/zgorzkniala-p***a-sveland-maria,p1079982781,ksiazka-p

(gwiazdki w linku nalezy zastapic literami "izd").

Na podstawie powyzszego ponawiam pytanie: O jakiej ustawie piszesz?

Offline Wojtpil

Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #85 dnia: Lipiec 22, 2016, 09:57:12 am »

Art 12 ust. 3 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe. brzmi " dbać o poprawność języka i unikać używania wulgaryzmów"

Ponadto był kiedyś projekt ustawy o zakazie promowania przemocy w środkach masowego przekazu ale gdzieś przepadł i nie przeszedł.

Jednakże myślę, że z powodu szeroko poprawności politycznej ciężko byłoby taki tytuł promować. Tego obawiał się pewnie wydawca i wcale mu się nie dziwię. Wywołanie zamieszania i próba szokowania w tytule książkowym może sprzedać kilka egzemplarzy, w przypadku komiksów to nie ma znaczenia bo tu czytelnik jest specyficzny (musi to i tak być komiksiarz) więc zabieg nie miałby sensu, a nawet mógłby pogrzebać jego sprzedaż.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.

Mikel

  • Gość
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #86 dnia: Lipiec 22, 2016, 09:58:31 am »
Mikel, w takim razie co powiesz np. na to:

http://www.empik.com/zgorzkniala-p***a-sveland-maria,p1079982781,ksiazka-p

(gwiazdki w linku nalezy zastapic literami "izd").

Na podstawie powyzszego ponawiam pytanie: O jakiej ustawie piszesz?
No i co z tego, chyba to jak i słowo na d... nie są już uważane za powszechnie obraźliwe, choć za to drugie można dostać inny paragraf za zbitek słów, nie jestem polonistą, ale coś kojarzę że był jakiś problem z używaniem takich na antenie i chyba uznano że to nie wulgaryzmy.
Ustawa medialna, ustawa o ochronie języka polskiego, ustawa prasowa.
To jak chcecie by było przetłumaczone cóż jest obraźliwe, a najfajniej że jak rzucasz komuś w 4 oczy to nie obrażasz jego samego lecz rodzicielkę, tak nawiasem mówiąc.

JanT

  • Gość
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #87 dnia: Lipiec 22, 2016, 10:13:31 am »
Gdzie tam D... do P... (chociaż blisko są)  :smile:

Pełno wulgarnych tytułów pojawia się cały czas na płytach.

Offline gabor2

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 508
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #88 dnia: Lipiec 22, 2016, 11:53:52 am »
No i co z tego, chyba to jak i słowo na d... nie są już uważane za powszechnie obraźliwe

No chyba się trochę zapędziłeś, bo wg mnie to zupełnie różny kaliber ciężkości słowa.

Offline BlaskowitzPartTwo.rar

Odp: Bękarty z południa
« Odpowiedź #89 dnia: Lipiec 22, 2016, 03:44:25 pm »
Tak naprawdę jedynym kryterium powinno być jak najwierniejsze oddanie oryginalnego tytułu wraz z jego oryginalnym wydźwiękiem. Na innym forum w tej samej dyskusji proponowałem "Sukinsyny z Południa", które i tutaj padły. Albo traktujemy komiksy jako sztukę i szanujemy zamysł twórców albo bawimy się w jakieś kretyńskie cenzury.