Zaraz, zaraz... mamy prawie gotowy komiks zrobiony przez Polaka w Polsce, potem w jego powstawanie angażują się Amerykanie. Komiks nie jest na zamówienie zagranicznego wydawcy, zagraniczny scenarzysta nie wymyśla od podstaw historii, ale piszę nowe dialogi do gotowej historii. Ja bym określił "Toshiro" jako polski komiks z zagranicznym współudziałem.