Ale wiecie, że to są wszystko adaptacje książek? Tak się składa, że "Wieczną wojnę" Haldemana czytałem i jest jedna z moich ulubionych powieści sf, za komiks się jeszcze nie wziąłem, ale przekartkowałem i wydaje mi się, że jest to bardzo wierna adaptacja. Przypuszczam, że z "Wieczną wolnością" jest podobnie, więc pewnie nie tyle odcinanie kuponów, co - być może - słabość pierwowzoru. Niech może się wypowie ten, kto zna i oryginały, i adaptacje.