Egmont nie raz pokazał, że jest łasy na kasę.
Oni się swoich zasad nie trzymają.
Limitowanych Mistrzów dodrukowali, to i dodatki do Hugo dodrukują.
Jeśli coś jest warte ponownego wydania (czytaj: znajdą się nabywcy), to i tak ktoś by to wydał. Jak nie Egmont, to Scream, Wydawnictwo Komiksowe, Ongrys albo jeszcze ktoś inny. Bo niestety wydawnictwo nie kupuje licencji na wieczność. Więc może lepiej, że zrobił to Egmont, jeśli miał już tłumaczenie czy gotowe pliki (może wyszło taniej, niż gdyby to wydał ktoś inny).
Co do dodruku Hugo, to stare komiksowe przysłowie mówi, że gdy po siedmiu dniach brak komiksu wszędzie, to i dodruk będzie albo go nie będzie.