Wielka Kolekcja Komiksów Marvela - cz.9

[JanT]

W pierwszym jest:

Conquest Prologue
Annihilation: Conquest - Quasar #1-4
Annihilation: Conquest - Starlord #1-4
Annihilation Saga

[BlaskowitzPartTwo.rar]

O, ciekawostka, dziękuję za sprostowanie. Z jednej strony te zeszyty nie wnoszą nic kluczowego dla dalszych wątków: Nova poszukuje swojej drogi jako

Spoiler: pokaż

jednoosobowy Nova Crops

, rozlicza się z przeszłością, rozmawia z rodzicami, z Iron-Manem, ściera się z Thunderboltsami. Ale z drugiej cała Nova Abnetta i Lanninga to czyste złoto. Fajnie mieć ją w komplecie.

[Jaxx]

Nova v4 1-3 nie ma 

A to sorki, mój błąd. To szkoda, myślałem, że będzie pełny event.

[BlaskowitzPartTwo.rar]

Te zeszyty nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek eventem. Ot początek runu.

[rzem]

To ja muszę poprosić o rozjaśnienie:
Czy zatem ten słynny Annihilation, którego zapowiedź wzbudziła tu taki entuzjazm jest tylko częścią jakiegoś większego eventu, który znajduje swoją kontynuację w Imperatywie Thanosa?
Trzeba czytać całość, czy Annihilation jest w miarę niezależną częścią całości?

[Jaxx]

Te zeszyty nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek eventem. Ot początek runu.

No ok. Dlaczego więc są powiązane z Annihilation na tej grafice?

[BlaskowitzPartTwo.rar]

Czy zatem ten słynny Annihilation, którego zapowiedź wzbudziła tu taki entuzjazm jest tylko częścią jakiegoś większego eventu, który znajduje swoją kontynuację w Imperatywie Thanosa?
Trzeba czytać całość, czy Annihilation jest w miarę niezależną częścią całości?

Annihilation jest zupełnie niezależną częścią. Nie trzeba czytać nic przed ani po żeby się nią cieszyć. Jest on częścią kosmosu Marvela - i te różne eventy kosmosu Marvela mają na siebie wpływ i mają znaczenie wzajemnie względem siebie. W tym sensie jest częścią większej całości.

@Jaxx
Bo grafika to kompletny reading order współczesnego kosmosu Marvela? Trust me, to że Nova poleciał na Ziemię ogarnąć swoje życie nie ma żadnego znaczenia dla Anihilacji (która w tym czasie już się skończyła).

[Jaxx]

@Jaxx
Bo grafika to kompletny reading order współczesnego kosmosu Marvela? Trust me, to że Nova poleciał na Ziemię ogarnąć swoje życie nie ma żadnego znaczenia dla Anihilacji (która w tym czasie już się skończyła).

Ok, dzięki za odpowiedź. Moje pytanie nie było podszyte zaczepką, jeżeli tak to odebrałeś to sorki

[8azyliszek]

Dopiero teraz zwróciłem na to uwagę. Ręka Colossusa na panoramie jest niezbyt naturalnie za długa. Jakby ją Liebfield rysował. Dobrze, że chociaż części pasują do siebie, a nie jak np. skrzywiona ręka Black Cat wcześniej. Poza tym patrząc na rysunek poniżej, druga część panoramy jest jakby lepiej zaplanowana. Jeśli skończy się na 120 tomie, to Thing spokojnie się zmieści. Choć oczywiście ja obstawiam pewne przedłłużenie do 150.

[kuba g]

Annihilation jest zupełnie niezależną częścią. Nie trzeba czytać nic przed ani po żeby się nią cieszyć. Jest on częścią kosmosu Marvela - i te różne eventy kosmosu Marvela mają na siebie wpływ i mają znaczenie wzajemnie względem siebie. W tym sensie jest częścią większej całości.

Zupełnie nie mogę się z tym zgodzić. Annihilation i wszystko po w sadze (czyli idąc aż po Thanos Imperative) traci część istotnego tła gdy nie za się numerów 7-12 Thanosa Giffena, który jest tak samo istotnym wstępem jak miniseria Draxa (jak nie bardziej). Giffen tam położył pierwsze cegiełki pod to co Marvel pozwolił mu rozwinąć w Annihilation i to co później DnA przyjęli jako swoje (

Spoiler: pokaż

chcesz wiedzieć skąd zmiana w status quo Star Lorda? jak do Thanosa przykleiła się Skreet? wprowadzenie The Fallen One, to i kilka innych rzeczy znalazło się właśnie tam

).

[misiokles]

Czytałem Annihilation bez tła i nie miałem uczucia bym coś tracił, albo czegoś nie rozumiał.

[BlaskowitzPartTwo.rar]

@kuba g
Posypuję głowę popiołem... ale tylko połowicznie. Tych zeszytów Giffena nie czytałem, więc w rzeczywistości nawet nie wiem co stracił mój odbiór i stąd moja wypowiedź jest, powiedzmy wprost, niepełnowartościowa. Jednak. Ogółem (jak sam wiesz) konstrukcja tych historii jest taka, że z jednej strony nie ma wprost w nich podanych tych wszystkich informacji (nie ma też wielu innych - kim jest Super Skrull, jaka jest historia animozji między imperiami Kree i Skrulli, czym jest Najwyższa Inteligencja, jaki dokładnie związek istniał między Silver Surferem i Galactusem), ale to raczej daje wrażenie bogactwa i historii świata przedstawionego niż przeszkadza w odbiorze historii (moja opinia).

Inaczej ujmując - czytając Annihilatiion czułem, że ten kosmos jest większy, że za każdą postacią stoi jakiś origin, jakaś historia, są jakieś powiązania między bohaterami, ale to w żaden sposób nie wprowadzało wrażenia niepełności czy niezrozumienia podczas czytania.

[kuba g]

Wiesz, moje podkreślenia znaczenia Thanosa Giffena jest bardziej takie, że to praktycznie bezpośredni wstęp do Annihilation na równi np. z mini Draxa (który powszechnie jest prologiem tegoż) i że to tu Giffen zaczął opowiadać swój kosmos tak naprawdę (bo niby jak myślimy o kosmosie Marvela tamtych lat to od razu pojawia się w głowie DnA ale jednak Annihilation jak i GOTG w swojej współcześnie formie to projekt Giffena).


Tylko dodam, że sam pomstuje cały czas na Marvela, że tych zeszytów Thanosa nie wcisnął w Omnibusa Annihilation. Jedyna wada tych kosmicznych omnibusów jako cyklu.

[grandaaaa]

dostał już któryś prenumerator tomy 100 i 101 ?

[SirBlackheart]

Uwaga, dziś wyszedł pierwszy tom WKKM, którego nie kupiłem, rozbijając tym samym system, w imię którego brałem, co mi dawali, byle panorama została zachowana. Mam nadzieję, że mój wybór zaniechania był słuszny