Uprzejmie się z tobą nie zgodzę @SawiK. To konkurencja wyprzedziła ich i to o 3 lata. Patrząc na zakres WKKM, dobrą sprzedaż i to jak Musze nie udało się sprzedawać komiksów "równolegle" do Hachette, Egmont zrobił jedyne logiczne wyjście - czyli zaczął wydawać Marvela, który leżał już poza zakresem 120 numerów WKKM. Jednocześnie korzystał z jej popularności, bo wielu czytelników z chęcią zapoznaje się z wydarzeniami dziejącymi się w właśnie po 120 numerze.
To co tak chwaliłem w 2013 roku w brytyjskiej edycji - chronologia, staje się teraz jej dużą przeszkodą. Bo nie mogą dowolnie zacząć wydawać brakujących numerów z różnych czasookresów ze względu na numerację. Nie mogą dorzucić jakiegoś Deadpoola czy mutantów pomiędzy wydrukowane już liczby arabskie. Nie mogą też tego zrobić z liczbami rzymskimi, bo kończą się one gdzieś około 1976 roku a Demon w Butelce to od razu 1979. Sami zamknęli sobie większość lat 80-tych i 90-tych. Dlatego pozostaje im marsz naprzód.
@amsterdam
Rzeczywiście - staliby się ofiarą swojego sukcesu.
Ale weź dokup jeszcze choć Spider Island , Avengers vs X-Men i Kree-Skrul War.
Dla Brytyjczyków to nie problem, bo oni i tak u siebie mają możliwości kupowania różnych wydań tchy samych komiksów. To jest nasz kłopot z racji ciągłej płytkości rynku i braku alternatywy dostaw premierowych tytułów po polsku. Dlatego mam nadzieję, że jakieś zmiany w naszej edycji będą, albo liczba dubli w trzeciej sześćdziesiątce nie przekroczy 20-30%.