A to ciekawe, czy do Wiecznego Batmana 1 Egmont musiał dokładać, wydał po kosztach czy z minimalnym zyskiem?
Popularność serii Marvel Now pokazuje, że ciągle czynnikiem decydującym jest cena danego albumu. Im tańszy tym więcej egzemplarzy schodzi. Dlatego szukam wśród pozycji wydanych dotychczas jak najtańszej metody publikacji. Wiemy, że nie da się wydawać wielu pod rząd tomów o ponad 220 stronach, w stylu WKKM po 40 zł. Ty mówisz, że nie da się 500-stronnicowych po 63 zł. To może 270-stronnicowe TPB jak Era Ultrona po 43 zł? W takiej formie też bym kupował i czytał Annihilation.
Wątpię aby Egmont dokładał do Batmana. Zasadniczo cena zależy też od ilości nakładu (większy nakład zmniejsza koszty druku) i jeśli pamiętam Kołodziejczak wspominał na MFKiG że będzie większy nakład (niech mnie ktoś poprawi jak się mylę).
Zasadniczo wg mnie problem jest bardziej złożony.
O cenie decyduje kilka czynników. Po pierwsze popyt. W obecnej sytuacji na rynku królują komiksy superhero. Przyczyna jest taka że superbohaterów masz wszędzie w kinie, telewizji, zabawki, naklejki itd. Czyli po za takimi fanami jak my komiksy takie trafiają też do młodszego czytelnika bo zna te postacie i mówię tu z doświadczenia, mój bratanek uwielbia postacie z Marvela. To powoduje że większy popyt na komiksy z superbohaterami. Komiksy europejski trzyma się dobrze, ale nie jest tak popularny jak amerykańskie komiksy, bo brak mu tej całej otoczki.
No i właśnie tu wchodzi druga rzecz popularność. Sam zwróciłeś uwagę że Marvel Now jest bardziej popularne od Nowego DC. Ale nie dostrzegasz jednej rzeczy wydawane serie (X-men, Avengers, Spiderman, Strażnicy Galaktyki, Deadpool) to wszytko topowe marki o których większość słyszał. Zwróć uwagę że Egmont do tej pory nie wszedł w żaden mniej znany tytuł z Marvel Now (Moonknight, Ms. Marvel), a które są dużo lepsze od tego co wychodzi obecnie. Sami czekali z wydaniem Deadpoola bo nie byli pewni jak się sprzeda.
Zatem popularność powoduje popyt. W przypadku DC są tylko dwie marki które są ciągle promowane Superman (który się u nas nie sprzedaje, co mnie dziwi) oraz Batman, a reszta w świadomości czytelników jakoś nie istnieje, choć ostatnio trafił do niej jeszcze Flash.
Z powyższych dwóch rzeczy wynika że tak seria jak Annihilation, jest mało atrakcyjna dla przeciętnego czytelnika bo sam tytuł nic nie mówi mu. Wiem występują tam Strażnicy, ale to nie są ci których zna z filmu. Reszta to są dla nich noname'y. Czyli wydawca mam tu problem z promowaniem marki bo musi włożyć dodatkowa kasę na reklamę.
Trzecia sprawa to nakład. Jak wspomniałem wyżej większy nakład powoduje zmniejszenie kosztów druku. Wszystko ok, ale jeśli taki nakład się nie sprzeda to wydawca zostaje z przysłowiową ręka w nocniku. Przykładem niech będzie Monzaku, które przez wysokie nakłady samo się doprowadziło do upadku. Podobny los czeka chyba Sidecę. Aby duże nakłady się sprzedały komiksy/bohaterowie muszę być popularni, inaczej ten nakład będzie zalegał (co powoduje koszty i straty). Czy komiksy jest w twardej oprawie czy miękkiej nie ma znaczenia. Jakbyś prześledził sytuacje to są pozycje w twardej oprawie które sprzedały się lepiej od tych w miękkiej.
Ten długi wywód ma ci uzmysłowić że taka seria jak Annihilation, nie jest atrakcyjna dla wydawcy czy też przeciętnego czytelnika. Ty byś ją kupił, ja też i wiele osób z tego forum zapewne także. Ale zwykły czytelnik raczej nie, a to przez pryzmat tego rozpatrują wydanie takiego komiksu wydawnictwa. Era Ultrona kosztuje 70 zł i wątpię aby była atrakcyjna dla zwykłego czytelnika (tym bardziej że to słaby komiksy).
P.S. Proszę cię przestań mieszać z cenami po zniżkach, bo jak wprowadzą ustawę (mam nadziej że nie) to te wszystkie dyskonty pójdą się w cholerę i będzie okładkowa tylko cena. To przez dyskonty cena okładkowa jest tak wysoka. Powiedz mi można w nich kupić WKKM. Wątpię.
P.S. Jeśli administrator uważa że to powinno znaleźć się w innym wątku to proszę o przeniesienie.