Uprzejme dzięki z mojej strony za tak rzeczowe uzasadnienie. Oczywiście, dla mnie również komiks to akcja, którą sobie wyobrażamy, dziejąca się p o m i ę d z y kadrami (domyślnie).
Dla "120 przygód..." "Awantur i wybryków..." "Wanda leży..." to nasz rodzimy zwyczaj umieszcza je jako komiksy.
Ilustracje pełnią równorzędną rolę wobec tekstu. Marian Walentynowicz i Kornel Makuszyński to współautorzy.
Bez rysunków dla dzieci by się nie nadawało. Cenzura by nie puściła do druku
Bezdebitowe druki były konfiskowane.
Zaś np. "Bajeczka o książeczce" Miklaszewskiego i "Pan Tom buduje dom" Themersonów oczywiście komiksami nie są.