Autor Wątek: Komiksy Sławka Kiełbusa - tak, tego od kontynuacji Kajka i Kokosza ;-)  (Przeczytany 20813 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline absolutnie

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 13, 2016, 08:45:39 pm »
Absolutnie - na pewno nie chodziło mi to aby wszyscy rysownicy tworzyli komiksy w manierze Sławka Kiełbusa (skądinąd bardzo cieszącej oko). W końcu mamy też m.in. Czajkowskiego i Wyrzykowskiego. A i kolega Turucorp odgraża się wznowieniem swojej klasyki. Niemniej jestem zdania, że jak na plastyka tej klasy co Kiełbus przydałoby się więcej jego pełnowymiarowych albumów.
Cenie sobie Kiełbusa, tak samo jak Czajkowskiego i nieco niżej niz Wyrzykowskiego. I podobnie jak Ty jestem zdania, że przydałoby się więcej jego albumów. Chciałbym też więcej (jak najwięcej) Jezierskiego, tęsknię do komiksów Maćka Mazura, uważam, że Jarosław Gach powinien być na naszym rynku gwiazdą pierwszej wielkości.


Nigdy jednak do głowy by mi  nie przyszło, że winą za ich nieobecność na rynku należy obarczać "piewców wyższości komiksu ambitnego" i faktu, że w którymś momencie naszych dziejów ludzie wydający czrno-białe ziny byli obecni na rynku, a tworcy komercyjni nie.




Obawiam się, że brak albumów Kiełbusa na naszym rynku wynika z tego, że czasopisma, w ktorych publikuje, płacą mu dużo więcej niż są w stanie zaoferować wydawnictwa, w związku z czym ma on w d... publikowanie w albumach, a fanów jegho tworczości jest jednak za mało na to, by wydawnictwa były gotowe płacić więcej.
I że kopanie w jaja "piewców wyższości komiksu ambitnego" w żaden sposób tego nie zmieni.

Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Nawimar

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 13, 2016, 09:12:15 pm »
Absolutnie - "(...) ma on w d... publikowanie w albumach (...)"

Nie jestem pewien czy aby na pewno ów autor ma aż tak radykalne podejście do realizowania albumów, ale na pewno zdaje sobie sprawę z nakładu pracy przy tej czynności. A przynajmniej tak można było mniemać po jego wypowiedziach podczas I Festiwalu Komiksu Historycznego. A co do kopania się po tzw. nabiale to z tego co pamiętam akurat w tym swego czasu przodowali wzmiankowani piewcy ambitnego komiksu. Mam nadzieję, że im już trochę przeszło. Pewnie także dlatego, że część z nich zaniechała dalszej twórczości.

Offline absolutnie

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 13, 2016, 09:30:58 pm »
Absolutnie - "(...) ma on w d... publikowanie w albumach (...)"

Nie jestem pewien czy aby na pewno ów autor ma aż tak radykalne podejście do realizowania albumów, ale na pewno zdaje sobie sprawę z nakładu pracy przy tej czynności. A przynajmniej tak można było mniemać po jego wypowiedziach podczas I Festiwalu Komiksu Historycznego.


Zebranie prac wcześniej publikowanych i wydanie ich w albumie nie wymaga aż tak wielkiej pracy. Udowodnił to Gawronkiewicz wydajac "Krzesło w piekle". Skoro on mógł, to czemu Kiełbus nie może?
Znajduję tylko jedną odpowieź na to pytanie: bo nie chce.





Cytuj
A co do kopania się po tzw. nabiale to z tego co pamiętam akurat w tym swego czasu przodowali wzmiankowani piewcy ambitnego komiksu. Mam nadzieję, że im już trochę przeszło. Pewnie także dlatego, że część z nich zaniechała dalszej twórczości.


Odnoszę wrażenie, że pamięć masz równie bujną jak wybiorczą. Ja odwołuję się do recenzji komiksu "Exclamation", którą też komentowałeś, uzasadniając zawarte w niej wezwania do kopania w jaja piewców komiksu ambitnego tym, że to własnie oni zniszczyli polski rynek i zepchnęli w niebyt takich twórców jak Kiełbus. Dziś, kiedy okazuje się, że Kiełbus wcale nie jest w niebycie, bo i publikuje regularnie, i zarabia dobrze, Twoja pamięć podsuwa ci obrazy milośników komiksu ambitnego przodujących w kopaniu po nabiale.
Ja nie pamiętam ani takich sytuacji, ani takich wezwań i najzwyczajniej Ci nie wierze.
Jeśli zaś chodzi o tych, co zaniechali dalszej twórczoścvi, to są wśrod nich zarówno twórcy hermetyczni, jak i niehermetyczni (komercyjni), bo na naszym rynku nie ma szczególnie wielkiego zapotrzebowania na polski komiks, niezależnie od tego, jaki on by był.
Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego. Zakladam jednak, że 8azyliszek potrafiłby wytłumaczyć to bardzo dobrze.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Nawimar

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 13, 2016, 09:46:59 pm »
Absolutnie: "Skoro on mógł, to czemu Kiełbus nie może? Znajduję tylko jedną odpowieź na to pytanie: bo nie chce".
 
Na pewno warto go o to zapytać przy okazji któregoś z konwentów. Mogę tylko przypuszczać, że ta okoliczność może wynikać z trywialnego braku czasu. Dobór materiału do takiego albumu też przecież zajmuje sporo czasu.  A gdy ma się napięte terminy wynikłe z redakcyjnych zobowiązań to tym bardziej może być trudno. Chociaż kto wie co przyniesie przyszłość. Sławek Kiełbus ma przecież przed sobą jeszcze całe lata pracy. Na benefisy pewnie jeszcze przyjdzie czas.
 
"Odnoszę wrażenie, że pamięć masz równie bujną jak wybiorczą."

Skoro już dzielimy się refleksjami o wyobrażeniach na swój temat to pozwolę sobie - w żadnym wypadku nie siląc się na przechwałki - zaryzykować przypuszczenie, że sięgam pamięcią do nieco starszych "warstw" niż odniesienia do recenzji Tomasza Nowaka. I co więcej nie ma konieczności abyś mi wierzył. Na upartego możesz na własną rękę dokopać się do śladów tamtych w sumie nie tak odległych czasów. 

Offline absolutnie

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 13, 2016, 09:55:55 pm »


Skoro już dzielimy się refleksjami o wyobrażeniach na swój temat to pozwolę sobie - w żadnym wypadku nie siląc się na przechwałki - zaryzykować przypuszczenie, że sięgam pamięcią do nieco starszych "warstw" niż odniesienia do recenzji Tomasza Nowaka. I co więcej nie ma konieczności abyś mi wierzył. Na upartego możesz na własną rękę dokopać się do śladów tamtych w sumie nie tak odległych czasów.


Bardzo chętnie poczytałbym Twoje wspomnienia o tamtych "warstwach", wolałbym jednak, żeby zawierały one daty, cytaty i nazwiska, bo trudno kogoś przekonać argumentem, że w latach 90. XX wieku spory w środowisku komiksowym wyglądały tak, jak w dniu 13 maja insynuował na forum Gildii Nawimar, niejasno rzucając aluzjami na temat tego, że coś pamięta. Tym bardziej, że nie wiem, co insynuujesz i nie mam pojecia aluzjami do jakich wydarzeń rzucasz.


 
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Thorgal24

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 13, 2016, 10:04:29 pm »
Wow, Panowie - PEACE !

Zakładając dziś rano ten jakże lekki temat nie przypuszczałem, że wywołam tak intensywną i gęstą w swej treści wymianę zdań ;-)

Z drugiej strony może ta wymiana zdań w jakiś tam sposób spowoduje, że bohater tego tematu zrobi coś w kierunku zebrania jego prac w jakimś konkretnym woluminie.

Coby nikt nie mógł mu zarzucić, że mu się nie chciało ;-)

Offline Nawimar

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 13, 2016, 10:35:47 pm »
Absolutnie: "(...) wolałbym jednak, żeby zawierały one daty, cytaty i nazwiska (...)"
 
Wierz lub nie ale to by w sumie było do załatwienia :) Może pewnego dnia w końcu się do tego zabiorę. A póki co pozwolę sobie postąpić wedle życzenia założyciela tego tematu.

Offline absolutnie

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 14, 2016, 07:10:29 am »
Absolutnie: "(...) wolałbym jednak, żeby zawierały one daty, cytaty i nazwiska (...)"
 
Wierz lub nie ale to by w sumie było do załatwienia :smile: Może pewnego dnia w końcu się do tego zabiorę. A póki co pozwolę sobie postąpić wedle życzenia założyciela tego tematu.


Może zatem załozysz odrębny temat?
Piszę na poważnie.
Do tej pory było tak, że pojawiałeś się przy różnych okazjach, pisałeś o tym, ze jacyś (zwykle nienazwani) miłośnicy komiksu ambitnego,. przy jakiejśniby konkretnej, ale także niedookreślonej, okazji, rzucali (metaforyczne, ale bez wyjaśnienia, co się za metaforą kryje) kłody pod nogi twórcom komiksów komercyjnych.
Przypadek Kiełbusa, który żyje, publikuje, zarabia na tych publikacjach i najzwyczajniej nie ma czasu na poskładanie swoich dzieł rozproszonych w album, bo nie jest mu to do niczego potrzebne, dowodzi, że Twoje tezy o jakichś spiskach, napaściach i knowaniach ludzi rysujących hermetyczne opiowiesci czarno-białą kreską, dość mocno rozmijają się z tym, co dzieje się w rzeczywistości.


Wierzę jednak, że tych wszystkich napomknień nie opierasz ani na bujnej wyobraźni, ani że nie wyssałeś ich sobie z palca, ale że rzeczywiscie pamietasz jakieś wypowiedzi, wystapienia lub nawet zakulisowe rozmowy. Prosząc, żebyś się z nami tą wiedzą podzielił kieruję się czystą ciekawością.
Zakładam też, że dyskutując o tych zdarzeniach (ale o zdarzeniach, a nie o insynuacjach) będziemy mogli razem odebrać im ten demoniczny wymiar, jaki w nich dostrzegasz i zobaczyć, jak się naprawdę rzeczy mają.


 
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Nawimar

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 14, 2016, 09:23:51 am »
Pewnego, niezbyt odległego dnia rozpiszę coś na kształt refleksji na interesujący Cię temat. Dawno już to za mną chodzi więc zapewne będzie okazja.
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2016, 09:27:50 am wysłana przez Nawimar »

Offline Daniel Gizicki

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 14, 2016, 10:05:29 am »
Tak sobie czytam i jakoś tak widzę w pewną niekonsekwencję w wypowiedziach Nawimara. "Ambitny" komiks fuj, "komercyjny" super. Moje i Krzyśka "Postapo" spełnia wszystkie warunki komiksu "komercyjnego", "środka", "mainstreamowego", wyszło poza grono czytelników komiksu (fani postapokalipsy chociażby) ale według Nawimara ten komiks to fuj. No to jak to jest?

Offline Nawimar

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 14, 2016, 10:39:19 am »
Jak zwykle Danielu drogi mieszasz porządki nie dostrzegając właściwego. W odróżnieniu od wskazanego przez Ciebie podziału staram się dzielić komiksy na dwie podstawowe grupy: "dobre" i "słabe". Cóż jednak zrobić gdy znaczna część tytułów, które swego czasu forsowano jako "ambitne" w moim przekonaniu zaliczała się do drugiej z wspomnianych grup... Ot i tyle. Dodam, że nie brakuje również tytułów komercyjnych, które również bardzo średnio mi podchodzą.
 
Natomiast co do "Postapo" to nie oceniam tej propozycji wydawniczej wedle jakichś maniechejskich podziałów, a jako komiks, który w moim przekonaniu cierpi na brak dobrego scenariusza. Kiedyś zresztą jeden z użytkowników tego forum określił Twoją manierę mianem "pisaniny na kolanie w 10 minut". Przyznam szczerze (i autentycznie bez grama uszczypliwości), że trudno o trafniejszą definicję Twojej twórczości. Od siebie dodałbym jeszcze ogólną wtórność i skłonność do rozpisywania nic nie wnoszących scen.

Offline Daniel Gizicki

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 14, 2016, 10:50:49 am »
Cytuj
[size=0px]Kiedyś zresztą jeden z użytkowników tego forum określił Twoją manierę mianem "pisaniny na kolanie w 10 minut". [/size]
wyrywasz to z kontekstu Przemku drogi. To określenie dotyczyło dwu planszowego komiksu, który wycofałem z jednego magazynu na znak protestu przeciw praktykom nie udostępniania autorom egzemplarzy autorskich. Autor cytowanej wypowiedzi bardzo szybko poszedł po rozum do głowy i przeprosił za to co napisał.
z ciekawości, które z moich komiksów dłuższe niż 2 strony czytałeś?

Offline Nawimar

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 14, 2016, 10:59:56 am »
No właśnie m.in. "Postapo", "Gill McCabe", krótkie formy z ProFanum" i jeszcze jakieś zinowe produkta. W moim przekonaniu właśnie to zdanie trafnie oddaje ogólną naturę tego co masz do zaoferowania. W sumie z "Postapo" rzeczywiście jeszcze aż tak źle nie jest, ale "Gilles McCabe" to była autentyczna autostrada przez mękę. Chociaż tak jak zauważyłeś są czytelnicy, którym przynajmniej część przejawów Twojej twórczości odpowiada. I ok. Ich wybór. Dobrze, że go w końcu mają w odróżnieniu od ogólnie biednej pod tym względem minionej dekady. 

Offline Daniel Gizicki

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 14, 2016, 11:09:14 am »

To ja Cię zapytam tak na poważnie:Skoro tak Cię mierzi moja pisanina (i osoba) oraz ogólnie biedne dekady polskiego komiksu to po co się męczysz? Nie szkoda Ci czasu? Czemu nie odpuścisz sobie czytania polskich komiksów w ogóle (wyłączając te właściwe - doskonale przecież sobie podzieliłeś kto jest dobry a kto zły). Ty sobie oszczędzisz czasu, nerwów i zdrowia nam oszczędzisz swoich wynurzeń. Wszyscy zyskają.
Co Ty na to Przemku?

Offline Nawimar

Odp: Komiksy Sławka Kiełbusa
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 14, 2016, 11:18:27 am »
Odpowiadam zatem na poważnie: czasu mi nie szkoda, bo wolę wiedzieć o czym się wypowiadam i ogólnie warto znać różne nurty polskiego komiksu. Także te, których niekoniecznie jesteśmy entuzjastami, Nie ma też powodu do odpuszczania sobie produkcji naszych twórców, bo wielu z nich ma sporo ciekawego do zaprezentowania (by wspomnieć chociażby bohatera tego tematu). Nerwów przy tym nie tracę, bo to przecież tylko jeszcze jedna odmiana rozrywki, a z wynurzeniami jest jak jest: można je czytać bądź nie. Zadałeś konkretne pytania więc pozwoliłem sobie się do nich odnieść.

P.S. Żeby było jasne: Twoja osoba w żadnym wypadku mnie nie mierzi. Przecież nawet się na żywo nie spotkaliśmy. Na forum bywa co prawda różnie, ale nie ma co tego przenosić na płaszczyznę ogólnych sympatii.
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2016, 11:29:11 am wysłana przez Nawimar »

 

anything