trawa

Autor Wątek: Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...  (Przeczytany 2643 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline CaveSoundMaster

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« dnia: Wrzesień 02, 2003, 08:51:13 pm »
Zmienieam temat na dyskusję dotyczącą wszystkich przejawów aktywności Marcina Dymitra, czyli jak wam się podoba EwaBraun, Emiter, Mordy itd.

http://www.dymiter.terra.pl/
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline Baldwin

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 02, 2003, 10:44:48 pm »
łojezu.Pierwsze słyszę.Co oni graja?

Offline Kormak

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 02, 2003, 10:53:51 pm »
Baldwin, Emiter to Marcin Dymiter, niegdyś lider Ewy Braun. Coś ci to mówi? :D

Mam pierwszego cdr'a Emitera, nawet ciekawe. Ale zdecydowanie wolałem Ewę Braun, jeden z - nie boję się tego powiedzieć - największych polskich zespołów.

Offline Baldwin

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 02, 2003, 11:03:48 pm »
oo, chyba sie zainteresowałem.hehe :)

Offline CaveSoundMaster

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 15, 2003, 02:39:19 pm »
No i koncert się odbył. Skłądał się z (co jasne) dwóch części - najpierw Emiter.

Na koncert przyszła banda, przede wszystkim "młoda młodzież" i zbuntowane nastolatki, ale cena biletu (5zł) sprowokowała także paru "pijoków" do wejście na salę. Przynajmniej jednak mieliśmy kupę śmiechu.

Emiter jakoś nie powiódł się. Po pierwsze - pólgodzinne czekanie (problemy techniczne czy coś w tym stylu). Po drugie - trudno było przykuć uwagę publiczności oczekującej czego innego, ostrej jazdy, a nie refleksyjnego, wrażliwego, melancholijnego i powolnego (nie zawsze co prawda ale jednak nie jest to łatwa muzyka) ciągnięcia za struny. Po paru okrzykach (k**wa mać masz grać, my cię lubimy... (zgadnijcie jakim tonem)), śmiechach chichach, przerwacaniu się po podłodze, wrzaskach, Marcin przeszedł na ostrzejsze utwory, które niekoniecznie uciszyły publiczność ale zagłuszyły. Pod koniec jednak ponad połowa sali była już pijana (może przesadzam, ale było coś koło tego...), rozbawiona i nie zwracała zbytnio uwagi na to co się dzieje na scenie. Szkoda.

Później weszły Mordy, z tymże znowu półgodzinna przerwa z powodu kłopotów technicznych. Po paru komentarzach doszczętnie spitego widza ("młyśli rze łumie głać na błasie..." "ładnie gfacie" "macie głać") udało się. TO było dopiero to, na co czekała publiczność. Nie miał kto niczego zagłuszyć, bo muza mocna, szybka, Marcin Dymiter i basista, szybko przebierający palcami po gryfie, pokazywali na co ich stać, a rytmy perkusisty wprost zapraszały do wejścia w taneczny trans... Trąbkarza specjalnie nie słyszałem, choć też widać było, że stara się jak może i że nieźle mu to wychodzi. Był też bis, choć zespół zaskoczyło to, że szybko publika znalazła swego faworyta - "Zmorę" i nie mogli się zdecydować czy mają zagrać ową Zmorę czy utwór specjalnie przygotowany na tą okazję. Pod koniec, zmokły od potu, z płytą Emitera w kieszeni (który dopiero w domowym zaciszu odkrył swą prawdziwą magię) doczołgałem się do domu z ogólnie pozytywną opinią, co do spędzonego wieczoru.
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline surmik

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 15, 2003, 03:29:49 pm »
To teraz biegiem marsz do sklepu po Ewe Braun. Najlepiej chyba "Stereo" albo "Sea Sea" :o)
Pozdrowienia,
Marek

Offline CaveSoundMaster

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 16, 2003, 01:50:16 pm »
Nie rozumiem dlaczego to napisałeś. Przecież znam Ewę Braun i mam Stereo...
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline surmik

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 17, 2003, 09:09:52 am »
Cytat: "CaveSoundMaster"
Nie rozumiem dlaczego to napisałeś. Przecież znam Ewę Braun i mam Stereo...


Heh, no to tym lepiej :o)
Pozdrowienia,
Marek

Offline Kormak

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 17, 2003, 11:11:44 am »
Najlepsza płyta Ewy Braun to "Esion". Wiem co mówię - mam na wszystkich możliwych nośnikach :D

Offline rorkboy

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 20, 2003, 09:07:20 pm »
Najwiekszy power w przypadku Ewy ma 'lovepeacenoise ' - po prostu wielka energia i jedna z lepszych plyt polskiego punka, im dalej tym bardziej miekko, bardzo fajnie pomyslania jest sea sea, stereo ma mocne wejscie i ciekawe zakonczenie. byl to dobry i ciekawy zespol ale jakos nie moge odegnac od siebie mysli ze juz swoje nagral. solowy emiter ( slyszalem plyte static ) jest ciekawy ale momentami i niezdecydowany, mordy nie trafiaja we mnie w ogole
ttp://pocztowki.blox.pl

Offline CaveSoundMaster

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 02, 2004, 09:03:03 am »
Emiter wydał już kolejne płyty - #3 i #4. A ja byłem na koncercie. Tym razem już nie tylko gitarka i zapętlony podkład na discmanie, ale loopery, samplery, a także Tomek Gadomski na perkusji - tj. talerzach, pudle z jakimś granulatem lub piaskiem, dzwonkami i pile. Często używał smyczka (na talerzach, na dzwonku, a na pile mi się najbardziej podobało). Trochę industrialem powiało, a mi się w niektórych momentach kojarzyło z Einstuerzende Neubauten. Fajnie, nawet jeden mocniejszy kawałek z samplowaną perkusją. No i kameralny klimat był (liczba widzów nie przekraczało 10 osób) :) .
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline CaveSoundMaster

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 23, 2004, 07:03:24 pm »
Mordy wydały nowy album . Na razie słyszałem tylko kawałki z utworów, które można sobie przesłuchać na powyższej stronie. To co usłyszałęm wróży porcję dobrej muzyki, o niebo lepszej od Of'fruits, które było fajne, ale w sumie nic nowatorskiego, taka EwaBraun z nowym posmaczkiem.

Ktoś słyszał i opowie o wrażeniach?
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline CaveSoundMaster

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 21, 2005, 01:30:14 pm »
Cytat: "papiesz"
ewa braun - esion. zespół ewa braun pochodził ze słupska, jego skład stanowiły z początku 3 osoby: rafał szymański (grający także w guernice y luno i shitface), marcin dymiter (m.in. mapa, mordy, emiter), dariusz dudziński, a po nagraniu drugiej płyty (właśnie esion) doszedł do nich piotr sulik(guernica y luno), notabene brat paulusa z zespołu kinsky. nagrali 5 płyt (do tego 3 kasety), a esion jest wg mnie nie tylko najlepszą w ich dorobku, ale też jedną z najlepszych polskich płyt ubiegłej dekady. do zespołu przylgnęła etykietka zespołu noise'owego, jednak raczej w kontekście dokonań steve'a albiniego (shellac, big black, rapeman) niż jakichś japońskich, niezrozumiałych schiz w stylu merzbow. samo esion jest płytą najłagodniejszą w stosunku do pozostałych. jest to noise "podskórny", jak gdyby odwrócony, co zresztą sugeruje sama nazwa. album ten ma w sobie coś, co przykuło mnie do niego już od pierwszego przesłuchania, a rzadko mi się to zdarza. pierwszy utwór może wywołać skojarzenia z velvet underground, ale jest bardziej transowy. w ogóle cała płyta jest nieco psychodeliczna, niektóre partie powstały w wyniku improwizacji, momentami przewija się tu klarnet, a wszystko układa się w piękną całość. reszty dopełniają teksty, co do których określenie "poetyckie" akurat pasuje (choć wiem, że przymiotnik ten wywołuje raczej pejoratywne konotacje). a najlepszym utworem jest bezsprzecznie "samochodem i domem zajęła się policja".
zdaję sobie sprawę, że niewiele z tego opisu można wywnioskować na temat samej muzyki, ale nawet taki koleś jak rafał księżyk skupił się bardziej na klimacie tej płyty niż na porównaniach. tego trzeba posłuchać, żeby to poczuć. a warto sięgnąć też po inne albumy tego zespołu. i najlepiej zrobić to zanim ewa braun wystartuje w bitwie zespołów bo znowu będzie "ja tego nie znam" i odpadnie z jakimś gównem


Pożyczyłem ostatnio tę płytkę i przesłuchałem ją z nastawieniem, że jest to najzajebistsze dokonanie EB (zachęcony przez opinię kormaka: Najlepsza płyta Ewy Braun to "Esion". Wiem co mówię - mam na wszystkich możliwych nośnikach ). I - co najdziwniejsze - nie wciągnęła mnie tak od razu. Utwory są cholernie monotonne brzmieniowo, gitary rozpływają się w tle tak, że stanowią tylko ścianę hałasu, w której rozróżnienie poszczególnych dźwięków graniczy z cudem, zresztą zero powera jest w tych gitarach (w ich brzmieniu, feelingu, rytmie), utwory ciągną się po 9minut a podczas tych 9 minut niewiele się dzieje.

Teraz dobre strony albumu: perka gra w miarę dobrze (choć zdarzają się wpadki) i bas ciekawszy niż na "stereo", wokal to nareszcie wokal (choć tu też zdarzają się wpadki, to w większości przypadków już trafia w dźwięki, nie tak jak na LovePeaceNoise - o mój boże, co to był za fałsz), no i płyta ma klimat. Zgadzam się, że najlepszym utworem jest "samochodem i domem zajęła się policja"; ten utwór akurat przykuł mą uwagę od razu, a jak wokalista (na esion śpiewa R.Szymański czy M.Dymiter?) recytuje "nigdy już nie wróciliśmy do siebie" to mnie aż ciarki po plecach przechodzą.

Generalnie spoko, ale spodziewałem się czegoś jeszcze lepszego. Może jak przesłucham płyty jeszcze z kilka razy to zmienię zdanie, ale jak na razie nie odnalazłem w esion tak dużo TEJ magii, która kiedyś przykuła mą uwagę na Stereo.
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline papiesz

Marcin Dymiter, czyli: EwaBraun, Emiter, Mordy...
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 21, 2005, 02:11:34 pm »
a widzisz, a mi właśnie droga, którą poszła ewa braun od sea sea podobała się już mniej  (co nie zmienia faktu, że jest genialna). no ale to rzecz gustu (zwłaszcza że cenię sobie bardzo "love, peace, noise" i fałsze na niej mi zupełnie nie przeszkadzają  :) ).
zgodzę się, że niektóre kawałki nużą ("hardcore", "mów mi allie"), ale feeling jest wg mnie na esion olbrzymi, pomimo pozornej "rozlazłości" płyty. przemawia do mnie bardziej niż minimalistyczne i matematyczne wręcz "sea sea" i "stereo". swoją drogą ostatnie 2 płyty z powodzeniem moglyby się znaleźć w katalogu touch & go rec.

Cytuj
(na esion śpiewa R.Szymański czy M.Dymiter?)


dymiter.
nothing positive only negative

 

anything