Z punktu widzenia wydawnictwa puszczenie Ultimate, to świetne rozwiązanie. Ten Spider-Man to świetnie napisany komiks, więc wielu fanów sięgnie po tytuł, a co ważniejsze nowi czytelnicy. Tak naprawdę tymi cudownymi Amazingami nie zachwycą się osoby, które nie wychowywały się na TM-Semic. Z nowszych rzeczy, podobnie jak reszta Panów chętnie bym ujrzał Stranczynskiego, zwłaszcza, że to chyba jest tylko 5 tomów. Co do wydania klasyki na McFarlena bym nie liczył. Sądzę, że paradoksalnie na takich klasykach wydawnictwo spokojnie by zarobiło, aczkolwiek wydanie Spidera od pierwszego numeru byłoby dość ryzykowne. Przy Deadpoolu ja wysiadłem przy trzecim tomie, kupiłem jeszcze czwarty, ale na piąty już się nie skuszę. Takie rzeczy budzą sentymenty i ciekawość, ale mając w perspektywie kilkanaście tomów, zbierać będą to tylko najbardziej wytrwali fani. Brak strat przy wydawaniu historii opartych o sentyment może gwarantować wypuszczanie na rynek czegoś co ma maksymalnie 5 tomów np. "Clone Saga" moim zdaniem spokojnie by się sprzedała.