0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Jezu ta stopa.
Kupiłem na próbę pierwszy tom Deadpool`a i ku mojemu zdziwieniu nie żałuję czasu spędzonego z tym tytułem. Fajna zabawa z miodnymi rysunkami (Liefeld, Nicieza), taka esencja lat 90-tych. Dla mnie bomba. Natomiast ostatni zeszyt, który jest pierwszym z runu Kelly`ego nie zachwycił scenariuszem, a rysunkiem dosłownie obrzydził (McGuinness). Koszmarne komputerowe, płaskie ilustracje. Az boję się co będzie dalej skoro dwaj ostatni wiodą prym.
Zastanawiam się czy brać w marcu to Deadly Genesis. Polecicie komuś kto X-men zna tylko z wybiorczego czytania za czasów TM-Semic, a kosmos Marvela jedynie z Anihilacji (której tom bardzo mi się podobał)?
A tak zwyczajnie, po ludzku - dobry jest ten komiks?