Autor Wątek: Klasyka Marvela od Egmontu  (Przeczytany 483462 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

fragsel

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #405 dnia: Listopad 24, 2016, 01:41:06 pm »
oj, czepiacie się...

w ten sposób kogo by można nazwac realistycznym?
przecież jasne jest o co chodziło w wypowiedzi kolegi, a wy się znów czepiacie semantyki

to sobie zobaczcie Punisher War Journal w wykonaniu Lee. Mało tego: zobaczcie sobie Moon Knighta w wykonaniu Sienkiewicza. To jest to co ja np rozumiem pod pojęciem rysowania realistycznego w komiksach super hero

Bo przecież w realiźmie rysowania komiksó super hero nie chodzi o to, żeby w Supermanie to od razu był Byrne. Wystarczy jak nie jest to Bogdanove.

Jasne jest, że Sienkiewicz od pewnego momentu rysuje jak rysuje
Dla mnie jak dostanie dobry i przejrzysty (co nie znaczy infantylny) scenariusz (patrz New Mutants Claremonta) to ja daję radę i jestem w stanie docenić kunszt takiego rysowania

Ale według mnie Sienkiewicz i Miller nie idą dobrze w parze w tym komiksie
Jeden nas konfuduje scenariuszem, drugi dowala grafiką

Nie mówię, ze sam bym sobie paru takich grafik nie walnął na ścianę. Ale komiks mnie męczył. Brnąłem przez to około tygodnia. I jak robiłem przerwę to miałem wyraźne oznaki prokrastynacyjne...

I tyle. Może polska wersja komuś wejdzie lepiej. Ja do wielu komiksów Marvela kiedyś wrócę. A do tego na dzień dzisiejszy mówię, że nie.

I nie mówicie, że pierwszym wyznacznikeim czy komiks kupię czy nie nie może być grafika. Bo ja zawsze patrzę na przykładowe plansze i jak mi się nie podoba, to się nie zmuszam.
Czemu wy zmuszacie?

Ja pisze o swoich uczuciach. Kolega od Jima Lee też. Częśc osób chwalacych Sienkiewicza też.
A reszta?

Czemu wy, reszto, zamiast swoich uczuć komentujecie czyjeś?


I mój ulubiony argument "jak nie spróbujesz to nie wiesz"... Ło matko... Naprawdę tak wszystkiego w życiu próbujecie, zeby sie przekonać czy wam smakuje lub się podoba? No to gratuluje samozaparcia...

« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2016, 01:44:19 pm wysłana przez fragsel »

Offline Zamorano

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #406 dnia: Listopad 24, 2016, 01:55:29 pm »
oj, czepiacie się...

w ten sposób kogo by można nazwac realistycznym?



Większość twórczości komiksowej Rosińskiego. Albo Don Lawrence, albo np. Vance. Z komiksu jankeskiego Mike Zeck z lat 80tych. Niektóre dzieła Bernie Wrightsona. Gary Kwapisz. Patrząc np. na podejście Jima Lee do proporcji ciała ludzkiego trudno go uznać za tradycję ilustracji /rysunku realistycznego. Lee wychodzi moim zdaniem z innej tradycji graficznej. Zwłaszcza tam gdzie kooperował z Scottem Williamsonem. Ale nie tylko.
I ten styl był w 90sach do pardon rzygu podrabiany przez różnych podówczesnych autorów przemysłu komiksowego. 


Czemu wy zmuszacie?

Znaczy przykładają pistolet do skroni? Zmuszają, bo ja wiek ustawą? Histeryzujesz. Swoją drogą to nic złego, gdy ktoś rekomenduje komuś na forum komiksowym klasyczny komiks. Ewentualnie stara się opisać, udolnie lub nie, dlaczego to jest ważny komiks i co w nim takiego zaistniało  na poziomie języka komiksu, że warto spróbować dostrzec, zmierzyć się. Sądzę, że m.innymi na tym polega pisząc szumnie w tym hobby tzw. rozwój. Między innymi moim zdaniem dzięki takim twórcom jak Miller i Sienkiewicz ta konwencja pokazała szersze możliwości przekazu niż "zeszyty dla 13 letnich chłopców". Dlatego, gdy ktoś próbuje to opisać niechby i w treści posta internetowego to sądzę, że to nic złego. I nie ma co wołać leave Britney alone.



Cytuj
Ja pisze o swoich uczuciach. Kolega od Jima Lee też. Częśc osób chwalacych Sienkiewicza też.
A reszta?

Czemu wy, reszto, zamiast swoich uczuć komentujecie czyjeś?

Na tym chyba między innymi polegają fora dyskusyjne w tzw. internecie. Ktoś wyskakuje z tezą, opinią. Jest reakcja i jakaś rozmowa.




« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2016, 02:10:03 pm wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

fragsel

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #407 dnia: Listopad 24, 2016, 01:59:39 pm »
wydawało mi sie, ze jestesmy w wątku u komiksie super hero Marvela
jak chce Ci się w to bawić, to napisz kto tam jest według Ciebie realistyczny? tak dla mojej ciekawości tylko

bo po raz kolejny mówię, że ja jakoś rozumiem o co chodziło koledze (chyba że wy latacie z miarką i mierzycie proporcje narysowanych postaci. wszedzie jest złoty podział?) a Ty nie mozesz zrozumieć, wolisz się abwić w semantykę.
OK, twój wybór. tak chyba da się żyć, skoro tak żyjesz...


EDIT:


To wszystko co napisałem zdaje się byc nie na temat tego co dopisałeś już po tym jak zapostowałem, więc edytuję.
Nie trzeba wcale przykładac komuś broni do skroni by zmuszać
wystarczy obśmiać jego opinię. i jeszcze najlepiej jak znajdzie się grupka co obśmieje z Tobą to wtedy jesteście tacy cool


A fora wcale na tym nie polegają by komuś mówić, ze jego opinia (nie fakty, OPINIA! nie ma sensu.
dyskusja to jest wtedy gdy ja mówię, że mi się Sienkiewicz nie epodoba, bo jego grafiki utrudniają odbiór zakręconych scenariuszy Millera a ty móiwsz o sobie (nie o mnie) że miałeś zupełnie inaczej, gdyż u Ciebie (tu wstaw co u Ciebie)


Albo ktoś mówi, że woli bardziej realistyczną kreskę Jima Lee, a ty piszesz, że akurat to kreska Jima Lee *tu wstawiasz co sądzisz o Jimie Lee) a u Sienkiewicza lubisz (tu wstawiasz co lubis zu Sienkiewicza)


To jest dyskusja.
Pięć jednolinijkowych wpisów o tym, ze Jim Lee nie rysuje realtycznie to żadna dyskusja...
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2016, 02:33:29 pm wysłana przez fragsel »

Offline Zamorano

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #408 dnia: Listopad 24, 2016, 03:16:39 pm »
wydawało mi sie, ze jestesmy w wątku u komiksie super hero Marvela
jak chce Ci się w to bawić, to napisz kto tam jest według Ciebie realistyczny? tak dla mojej ciekawości tylko

Już pisałem. Np. Micke Zeck z drugiej połowy lat 80tych. Brian Bolland, Gary Kwapisz, John Byrne. Takie komiksy mają w dorobku np. Neal Adams, John Buscema, Alex Ross. Niektóre komiksy Kubertów. Nie jest to kreska jakoś bardzo modna czy dominująca w amerykańskim komiksie pop obecnie.

Cytuj
bo po raz kolejny mówię, że ja jakoś rozumiem o co chodziło koledze (chyba że wy latacie z miarką i mierzycie proporcje narysowanych postaci. wszedzie jest złoty podział?)

To jest strasznie słabe trollowanie. Osobliwie na forum komiksowym, gdzie rozmowa o tradycjach grafiki narracyjnej mogła by być mniej więcej merytoryczna. Akurat to czy dany plastyk w swoich pracach bawi się proporcją na planszy i odrzuca normalne proporcje ludzkiej anatomii, żeby uzyskać określony efekt na planszy, a w związku z tym u odbiorcy jest niezłym kryterium. Bo jest to kryterium obiektywne, a nie odnoszące się tylko do subiektywnych ocen.

Cytuj
a Ty nie mozesz zrozumieć, wolisz się abwić w semantykę.

Po pierwsze wyrażam swoją opinię, że styl Jima Lee jest dość odległy od realistycznego rysowania. A już z pewnością nie może uchodzić za kanon realistycznego rysowana. Tylko tyle i aż tyle. Pierwszy przykład na poparcie tezy z brzegu np. proporcje anatomiczne postaci. jest to jakiś tam argument moim zdaniem. Z pewnością bardziej argument niż heheszki o mierzeniu linijką.


Cytuj
OK, twój wybór. tak chyba da się żyć, skoro tak żyjesz...

A Twoje fantazje na temat mojego życia do styli rysowania w komiksie amerykańskim to się właściwie jak mają?


Cytuj
Albo ktoś mówi, że woli bardziej realistyczną kreskę Jima Lee, a ty piszesz, że akurat to kreska Jima Lee *tu wstawiasz co sądzisz o Jimie Lee)

Akurat przed chwilą hejtowałeś taką dyskusję jako "zabawę w semantykę", bo "ja wiem o co chodzi". Swoją drogą semantyka, już na marginesie, w przypadku dyskusji o "produktach kultury" bywa dość istotna na poziomie komunikacji. Bo subiektywizując wszystkie terminy na maksa to i dajmy na to byli tacy co szyderczo, bo szyderczo ale telenowelę "Na dobre i na złe" zaliczali do science fiction.
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2016, 03:37:09 pm wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

fragsel

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #409 dnia: Listopad 24, 2016, 03:23:04 pm »
No to widocznie zobacz, ja mówię bzdury, a Ty masz rację. Już mi się to kiedyś zdarzało i żyję dalej.

Chyba, ze przyjmiemy, ze mój komentarz dotyczył tych kilku osób, które nie miały do dodania o artyźmie Sienkiewicza nic poza tym, że Jim Lee to nie artysta realistyczny, a ty, co akurat argumentowałeś się uczepoiłeś jak rzepo psiego ogona, ze atakuję Ciebie

Ja zawsze będę bronił prawa do niekupowania komiksu, którego grafika nam się nie podoba.
Wystąpiłeś przeciwko temu? to jestem przeciwko Tobie.

Nadal uważam, ze wszyscy Ci, którzy wypowiadają sie pozytywnie o grafice Sienkiewicza w oderwaniu od scenariusza Millera popełniają błąd.
Bo sama grafika nawet jak najbardziej wieszalna na ścianę nie mówi wszystkiego o komiksie. to musi ze sobą współgrać. A tu moim zdaniem nie gra.

Jakoś nie widzę, zebyś akurat z tym polemizował, tylko się czepaisz rzeczy mniej istotnych.

Co na ten temat powiesz. Tobie się dobrze ten komiks o Elektrze czytało. Nie męczył?

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #410 dnia: Listopad 24, 2016, 03:31:14 pm »
Nadal uważam, ze wszyscy Ci, którzy wypowiadają sie pozytywnie o grafice Sienkiewicza w oderwaniu od scenariusza Millera popełniają błąd.
Bo sama grafika nawet jak najbardziej wieszalna na ścianę nie mówi wszystkiego o komiksie. to musi ze sobą współgrać. A tu moim zdaniem nie gra.


Z dobroci serca i sympatii dotychczas nie komentowałem tego, że miałeś problem z lekturą tego komiksu ale trzeci post o tym, że Miller napisał coś niezrozumiałego/męczącego bawi bo... coś, dokładnie coś bo jak na osobę proszącą o argumenty/przykłady to nie raczyłeś na razie napisać -coś- więcej.


Oczywiście skoro dotychczas nie było argumentów to posłużę się uczuciami, ach, uczuciami - Elektrę Millera czytałem już tak z pięć razy (w zeszytach, w omniaku) i moje uwielbienie względem tego komiksu jest mniej więcej tak wielkie jak zdziwienie co do opinii, że coś w nim trudno zrozumieć itp.


Aha, grafika i scenariusz współgra ze sobą idealnie.

Bo tak.
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2016, 03:38:18 pm wysłana przez kuba g »
perły przed wieprze

fragsel

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #411 dnia: Listopad 24, 2016, 03:42:00 pm »

Z dobroci serca i sympatii dotychczas nie komentowałem tego, że miałeś problem z lekturą tego komiksu ale trzeci post o tym, że Miller napisał coś niezrozumiałego/męczącego bawi bo... coś, dokładnie coś bo jak na osobę proszącą o argumenty to nie raczyłeś na razie napisać -coś- więcej.


Oczywiście skoro dotychczas nie było argumentów to posłużę się uczuciami, ach, uczuciami - Elektrę Millera czytałem już tak z pięć razy (w zeszytach, w omniaku) i moje uwielbienie względem tego komiksu jest mniej więcej tak wielkie jak zdziwienie co do opinii, że coś w nim trudno zrozumieć itp.

ano widzisz
ja w przeciwieństwie do Ciebie nie będę się starał wczuć w Twoją osobę i odpowiadąc sobie na pytanie co tam jest takiego w tym scenariuszu że on go doskonale zrozumiał

Mamy obaj różne zaplecze kulturalne i edukacyjne
nie jestem Tobą więc nie wiem czemu ty rozumiesz ten scenariusz

jestem sobą i rozumiem czemu ja nie rozumiem
cały pierwszy zeszyt jest cały poszatkowany. nie wiadomo co się dzieje, a grafika Sienkiewicza jeszcze tylko pogłębia to zagubienie

bardzo późno (drugi czy trzeci zeszyt) wszystko zaczyna powoli się wyjaśniać, ale na tym etapie już byłem zniechęcony i jak do trzeciego zeszytu mnie komiks nie porwał to już go do końca dobrnąłem z wysiłku

I oczywiscie bedzie Ci to cieżko zrozumieć, ale sowją opinią nie chcę nikogo (a już najbardziej Ciebie) przekonać, ze jest to zły komiks

Piszę do osób, które mogły mieć w przeszłosci uczucie, ze mamy podobny gust, a teraz się wahają czy kupić Elektrę

Piszę o swoich uczuciach, a oni zdecydują czy kupują czy nie.
I cokolwiek zrobią to bedzie dobra decyzja, bo to ich decyzja

od dawna wiem, ze ty i ja nie nadajemy na tych samych falach (pamietasz Nonsense Nocenti?)
po co więc tracisz na mnie swój czas? przecież mamy zupełnie różne gusty...

Jeśli tak bardzo lubis zElektrę będę szcześliwy, jeśli przeczytasz ją jeszcze kilak razy
Ja zaś będę szczęśliwy czytając komiksy, które sprawaija mi przyjemność. I każdy będzie szczęsliwy
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2016, 03:45:03 pm wysłana przez fragsel »

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #412 dnia: Listopad 24, 2016, 03:47:13 pm »
Już ignorując te wtręty "smutna pusia" to szkoda, że w pierwszym poście z opinią nie zawarłeś skrótowego opisu jak odbiłeś się od Elektry. Najpewniej wtedy cała ta rozmowa nie odbyłaby się w ten sposób.

Poza tym ciągnę Cię za język bo tak SZCZERZE jestem ciekaw zawsze cudzej opinii o komiksach, które zostały mi w głowie lub półkę okupują. Niezależnie od tego czy "odbieramy na tych samych falach" (co też jest zabawne, akurat w większości opinii się z Tobą zgadzam i nie widzę powodu polemizować, to powinno dać Ci do myślenia dlaczego tak dobrze pamiętasz rozmowę o Ann Nocenti, była jednym z wyjątków).
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2016, 03:51:23 pm wysłana przez kuba g »
perły przed wieprze

Offline 8azyliszek

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #413 dnia: Listopad 25, 2016, 02:20:01 pm »
Czekam na opinie o Elektrze  :smile:

No i masz racje - rysunki na początku są do niczego. Rozumiem zamysł twórcy, ale się z nim nie zgadzam. Poza tym jak Jacek Drewnowski mógł przetłumaczyć Sticka na Kija??  :oops: To brzmi jeszcze gorzej niż ta Siła Wyższa w S&B skoro bardziej by pasowało Major Siła/Moc.

« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2016, 03:03:36 pm wysłana przez 8azyliszek »

JanT

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #414 dnia: Listopad 25, 2016, 03:00:25 pm »
Z czym mam rację? ja nie mówiłem że rysunki są brzydkie.

A za przetłumaczenie "Stick'a" jako "Kija" ktoś powinien dostać drewnowskim kijem po łapkach  :biggrin:





Offline LordDisneyland

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #415 dnia: Listopad 25, 2016, 03:20:34 pm »
"Errata- jest: ,,Odwrotny Flash", winno być:,,Odwrotny Błysk"  :cool: "

JanT

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #416 dnia: Listopad 25, 2016, 03:23:27 pm »
W naszych polskich komiksach jest "Odwrotny Flash"  :smile:

JanT

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #417 dnia: Listopad 26, 2016, 07:22:59 pm »
Moim zdaniem, powinieneś sobie zostawić choćby dlatego, że do tego tomu posłowia nie napisał Śmiałkowski

Jest posłowie Szyłaka  :smile: który napisał że "Elektra Assasin" wyszła po "Batman Year One" według niego w 1988

a było tak:

Batman DKR: February – June 1986
Elektra Assassin: August 1986 – March 1987
Batman Year One: February – May 1987

 :biggrin:

Offline absolutnie

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #418 dnia: Listopad 26, 2016, 08:06:39 pm »
Jest posłowie Szyłaka  :smile: który napisał że "Elektra Assasin" wyszła po "Batman Year One" według niego w 1988

a było tak:

Batman DKR: February – June 1986
Elektra Assassin: August 1986 – March 1987
Batman Year One: February – May 1987

 :biggrin:


Pewnie już mu nie dadzą żadnego innego posłowia do napisania, skoro takie błedy robi.
A ja już dawno 8azyliszkowi radziłem, żeby on się zgłosił do Egmontu do pisania tych tekstów.
Tylko, że on woli marudzić na forum.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

JanT

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #419 dnia: Listopad 26, 2016, 08:15:22 pm »
Pewnie już mu nie dadzą żadnego innego posłowia do napisania, skoro takie błedy robi.
Myślę że i tak do kolejnych "Marvel Classic" kto inny będzie pisał posłowia (jeśli w ogóle będą).

Piszemy petycje do Egmontu żeby Anion pisał posłowia do "Marvel Classic"?  :biggrin:

 

anything