trawa

Autor Wątek: Klasyka Marvela od Egmontu  (Przeczytany 483395 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mkolek81

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #525 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:32:20 am »
Jakby wydali MK po MAX to sporo osób by zrobiło WTF???  :lol: Myślę że jak coś potem będą chcieli wydać Punishera to MAX Aarona który jest u nas teraz bardzo popularny.
a czemu nie można i tego i tego? co stoi na przeszkodzie? inna sprawa że mamy jeszcze bardzo dobrego Punishera od Rucki, którym Egmont też powinien zainteresować się w swoim czasie wg mnie

Offline isteklistek

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #526 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:33:10 am »
Jest to sensowne, że będzie wydanie 144 stron, a nie ponad 424. Mnóstwo osób kupuje wydania z Marvel Now za 30-40 zł. i nie wydaje mi się, aby oni zakupili komiks za ponad 100 już po promocjach.

JanT

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #527 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:35:28 am »
Jest to sensowne, że będzie wydanie 144 stron
Będą wydania po niecałe 300 stron (jedno trochę większe z 13 zeszytami) zbierające dwa trejdy w tomie  :smile:

a czemu nie można i tego i tego? co stoi na przeszkodzie? inna sprawa że mamy jeszcze bardzo dobrego Punishera od Rucki, którym Egmont też powinien zainteresować się w swoim czasie wg mnie
Ale po co wszystko wraz ze słabszymi rzeczami? A run Rucki też bym chciał jak najbardziej.
 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2017, 09:39:29 am wysłana przez JanT »

Offline isteklistek

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #528 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:39:44 am »
Może być tak?


Offline pocztar

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 740
  • Total likes: 0
  • Zastępca Redaktora Naczelnego MoviesRoom.pl
    • Movies Room!
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #529 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:41:01 am »
Jest to sensowne, że będzie wydanie 144 stron, a nie ponad 424. Mnóstwo osób kupuje wydania z Marvel Now za 30-40 zł. i nie wydaje mi się, aby oni zakupili komiks za ponad 100 już po promocjach.

Też mi się tak wydaje.

A co do wycinania, ja tym razem stanę po stronie obrońców Egmontu. Moim zdaniem (!) to dobrze, że pod nóż poszła Ziemia 2 i nie obraziłbym się, gdyby nie było też Borna. Zeszytówki z Mandragory latami zalegały w koszach z przecenami i kto chciał ten tytuł, mógł go sobie zebrać i za 5 zł. Ja nawet wymieniłem je na to wydanie kolekcjonerskie w twardej oprawie i chociaż jego jakość jest sprawą wątpliwą, to jednak jestem zadowolony. Podobnie było z Welcome back, Frank, ale puściłem dalej w obieg jak weszło do WKKM :smile: Duble są bleh, nie lubię płacić 2 razy za to samo :smile:

JanT

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #530 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:44:44 am »
Może być tak?


No to są wydania zbierające po dwa trejdy + 6 nie Enissowy zbierający 3  :smile: i takie wydanie dostaniemy.

A to że Egmont się boi sięgać po tomy ponad 400 stron wiadomo już od dawna  :smile:

mkolek81

  • Gość
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #531 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:44:56 am »
Duble są bleh, nie lubię płacić 2 razy za to samo :smile:
To czemu jest tak zadyma o kolekcje ostatnio, przecież to są duble w dość sporych ilościach. I dziwić się że wydawcy nie chcą ruszać tego co było w kolekcjach.  :roll: Z takim podejściem to się nigdy nie doczekamy 100 naboi w pełnym wydaniu. ekm... 

Offline pocztar

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 740
  • Total likes: 0
  • Zastępca Redaktora Naczelnego MoviesRoom.pl
    • Movies Room!
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #532 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:49:31 am »
Duble w kolekcjach też mnie bolą, ale idą w parze z całą masą nowych tomów. Dlatego raczej pozbywam się poprzednich wydań, czasem z wieeeeeeeeelkim bólem (bye bye, Long Halloween) :( Wolę mieć nieco gorsze jakościowo wydanie, albo rozbite na dwa tomy, niż dziurę w panoramie, albo brak miejsca w pokoju na nowe komiksy. Tak to jest, jak ma się całe superhero wydane w Polsce i mieszkanie w bloku :P

Wyjątek robię dla wydań Deluxe. Nie odważyłem się wymienić większego formatu z dodatkami na mniejszy i gorszy bez dodatków, szczególnie przy takich klasykach jak Nowa Granica. I tu niestety odbywa się to kosztem przestrzeni życiowej :P

Offline 8azyliszek

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #533 dnia: Styczeń 10, 2017, 09:37:42 pm »
Czytałem tego Punishera z Marvel Now co się dzieje akcja w LA. Po obiecującym początku, potem jakość spadła ze słabym zakończeniem na Secret Wars wg mnie. Trochę szkoda. Dlatego z przyjemnością poczytam sobie znowu Ennisa. Choć trochę szkoda, że na razie historii o powrocie Ruska nie będzie.

faktem jest, że w przypadku zeszytu czwartego nie bardzo wiedziałem kto z kim, za ile i dlaczego. Ewidentnie za jakiś czas będę musiał powtórzyć sobie lekturę. Choć w sumie nie wiem czy istnieje jedna słuszna interpretacja.
Przyznaję, że w pierwszej chwili z rysunkami miałem problem gdyż obok takich, które moim zdaniem można byłoby spokojnie usunąć były i takie, które można wyłącznie kontemplować.

No o tym pisałem - brak czytelności.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2017, 05:54:16 am wysłana przez 8azyliszek »

Offline death_bird

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #534 dnia: Styczeń 15, 2017, 11:21:32 pm »
"Elektra" za mną. W pierwszej chwili sądziłem, że to będzie na jeden wieczór, ale jak wziąłem do ręki było jasne, że przy tej objętości trzeba będzie poświęcić dwa. Przy czym szczerze pisząc nie do końca wiedziałem czego się spodziewać i czego oczekiwać.
Nie czuję się na siłach recenzować, bo do tego trzeba mieć wiedzę. Napiszę tylko tyle: po pierwszych paru stronach bałem się, że jak dla mnie będzie zbyt onirycznie. W efekcie przez pierwszy zeszyt raczej się przegryzałem i niejako dostosowywałem. Zaskoczyłem na drugim i od tej pory to już była jazda bez trzymanki, choć faktem jest, że w przypadku zeszytu czwartego nie bardzo wiedziałem kto z kim, za ile i dlaczego. Ewidentnie za jakiś czas będę musiał powtórzyć sobie lekturę. Choć w sumie nie wiem czy istnieje jedna słuszna interpretacja.
Przyznaję, że w pierwszej chwili z rysunkami miałem problem gdyż obok takich, które moim zdaniem można byłoby spokojnie usunąć były i takie, które można wyłącznie kontemplować. W pewnym momencie przyszedł mi do głowy (zachowując proporcje) późny Goya i chyba wtedy ostatecznie kupiłem tę poetykę.
Nie podejmuję się wyrokować czy obcowałem z (ponownie zachowując proporcje) arcydziełem czy "jedynie" z nader interesującym eksperymentem. Nie mam warsztatu do tego typu ocen. Wiem natomiast, że jeszcze do tego komiksu będę wracał, a to raczej rzadkość. Koniec końców bardzo cieszę się z tego zakupu.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline laf

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #535 dnia: Styczeń 16, 2017, 09:01:39 am »
"Elektra" za mną.
Zupełnie jakbym czytał o swoich własnych odczuciach na temat tego komiksu. Miałem dokładnie to samo. Też nie wiedziałem czego spodziewać się po tym komiksie, tym bardziej, że postać Elektry znałem tylko z gościnnego występu w Daredevil: The Man Without Fear (no i z tego, że kiedyś była Skrullem).
Pierwszy zeszyt dla mnie również był dosyć ciężkostrawny i nie do końca rozumiałem o co właściwie chodzi, ale później było już tylko z górki, a historia wciągnęła mnie bez dwóch zdań. Jest to tym bardziej zaskakujące, ponieważ osobiście nie przepadam za eksperymentami (by nie powiedzieć "chaosem") w warstwie fabularnej i wolę bardziej ... "poukładane" opowieści. Tutaj przeskoki narracyjne czy brak bezpośredniego wyjaśnienia pewnych zdarzeń tak bardzo nie kłuło mnie w oczy, a wręcz miałem wrażenie, że jest niezbędne dla podkreślenia relacji pomiędzy Garretem i Elektrą.
Warstwa wizualna, szczególnie malowane kadry, są absolutnie perfekcyjne. Dlatego też nie końca zgodzę się z Tobą, że niektóre kadry wydają się niepotrzebne. Moim zdaniem wszystko tutaj współgra z opowiadaną historią, a w szczególności ze specyficznymi odczuciami bohaterów. Scena, w której Elektra ratuje tonącego Garreta wygląda jakby żywcem wyjęta z morskiej toni. No ten uśmiechnięty Wind, który nie daje o sobie zapomnieć i co jakiś czas przewija się na kolejnych kartach komiksu - majstersztyk.

Offline death_bird

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #536 dnia: Styczeń 16, 2017, 06:47:07 pm »
postać Elektry znałem tylko z gościnnego występu w Daredevil: The Man Without Fear

Tak samo u mnie. Inna sprawa, że ją w tym komiksie strrrasznie lubiłem.  :cool:

SPOILER! (dlaczego ta funkcja wyleciała - żywcem nie rozumiem  :doubt: )

Dlatego też nie końca zgodzę się z Tobą, że niektóre kadry wydają się niepotrzebne. Moim zdaniem wszystko tutaj współgra z opowiadaną historią, a w szczególności ze specyficznymi odczuciami bohaterów.

Widzę, że popełniłem głupi skrót myślowy. Pisząc o "usuwaniu" nie chodziło mi o to, że coś jest niepotrzebne, tylko że aż tak mi się nie podobało, że usunąłbym (i narysował jeszcze raz). Chodzi mi tutaj o "niebieskie plansze" na których Elektrę trenuje Stick i gdy siedzi z The Hand. Rozumiem (albo lepiej: zakładam), że styl rysunku zmienia się również względem czasu akcji, ale to bardzo konkretne połączenie prostoty i kolorystyki jakoś mnie razi. Zwł., że na następnej stronie jest kapitalna plansza z dormitorium, a kolejna z klifem mimo, iż "jedynie" niebo zmienia kolor dzięki tej jednej zmianie jakoś zdecydowanie bardziej mi leży.
Ew. może być tak, że czegoś nie rozumiem, a chodzi o to, że akurat na tych konkretnych planszach niebieski był niezbędny, "bo to symbol czegoś tam, co oddaje stan ducha głównej bohaterki, który w tym momencie jest taki a nie inny...".  :cool:

P.S. Czy ktoś również odniósł takie wrażenie, że agent Perry "powrócił" w "Daredevil: The Man Without Fear"? Ponieważ patrząc na tę postać nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że na Perry`m budowany był Larks.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline laf

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #537 dnia: Styczeń 17, 2017, 10:08:10 am »
@UP
Co do rysunków z pierwszego zeszytu to część z nich jest stylizowana na obrazki rysowane przez dziecko. I jeśli chodzi o tło to można to interpretować w ten sposób, że te obrazki są rysowane na kolorowym bloku rysunkowym, jak to często robią dzieci. Mam jednocześnie wrażenie, że im Elektra jest starsza tym te rysunki są bardziej dopracowane.

Offline death_bird

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #538 dnia: Styczeń 17, 2017, 11:49:37 am »
Mam jednocześnie wrażenie, że im Elektra jest starsza tym te rysunki są bardziej dopracowane.

O to mi właśnie chodziło, gdy pisałem:

Rozumiem (albo lepiej: zakładam), że styl rysunku zmienia się również względem czasu akcji,
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline Inuki

Odp: Klasyka Marvela od Egmontu
« Odpowiedź #539 dnia: Styczeń 18, 2017, 04:24:46 pm »
Wyjaśniła się objętość "Punishera"; będą to grubaśne tomy po 12 zeszytów każdy (przynajmniej w tym roku)

http://www.swiatkomiksu.pl/strona-glowna/aktualnosci/art,526,punisher-max-w-ksk.html