Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) > Komiksy japońskie

Vinland Saga - Hanami

<< < (5/6) > >>

Ganossa:

--- Cytat: 79ers w Luty 19, 2017, 01:30:11 pm --- chociaż nadal uważam, że manga to manga a komiks to komiks.

--- Koniec cytatu ---
I wszystko dlatego, że Japończycy mają własną nazwę na komiks. Gdyby amerykanie nazywali swoje komiksy załóżmy na to "kubgubami" to wtedy też nie uważałbyś ich za komiksy. No bo przecież komiks to komiks a kubgub to kubgub. Jakież to fundamentalne różnice nie pozwalają zaliczyć japońskich historii obrazkowych do grona komiksów. Zawsze chciałem poznać odpowiedź na to pytanie.

Co do samego tematu. Vinland Sagi to już mam 5 tomów od Kodanshy i choć polska cena jest zdecydowanie korzystniejsza to pozostanę już przy tym wydaniu. I do posiadaczy naszego wydania. Czy na końcu tomu jest dodatkowa historyjka o samurajach?

Inuki:

--- Cytat: Ganossa w Luty 19, 2017, 02:13:52 pm ---I do posiadaczy naszego wydania. Czy na końcu tomu jest dodatkowa historyjka o samurajach?

--- Koniec cytatu ---

Są 2 krótkie komiksy, ale nie o samurajach. Jeden jest o dziewczynie Wikingu, drugi o jakiejś zorzy polarnej (jeszcze nie czytałem) + jakieś 3 szkice.

BlaskowitzPartTwo.rar:
Prawdopodobnie czegoś nie zrozumiałem. Manga (a właściwie pierwszy tom) wymęczyła mnie strasznie. Te ciągłe wstawki humorystyczne kompletnie nie pasują mi do klimatu, zresztą nie czuję tu żadnego klimatu. Historia na razie nie chwyciła z żadnej strony. Niby jest jakiś antagonista, niby mam powody sympatyzować z protagonistą, ale jednak nie sympatyzuję. Postaci humorystyczne mnie wkurzają. Te niehumorystyczne nie interesują. Rysunki piękne, ale groteskowy wygląd części postaci psuje nawet ten aspekt.

Mam wrażenie, że jakby jakiś europejski twórca przedstawił mi tę historię, to spodobałoby mi się to o wiele bardziej. Więc problem pewnie tkwi bardziej we mnie niż w VS.


79ers:


--- Cytat: BlaskowitzPartTwo.rar w Maj 07, 2017, 10:12:52 am ---Prawdopodobnie czegoś nie zrozumiałem. Manga (a właściwie pierwszy tom) wymęczyła mnie strasznie. ...


--- Koniec cytatu ---
Kolega celnie ujął to co chciałem uprzednio powiedzieć. Nijakość zmęczyła i dość konkretnie zniechęciła.

clarence:
Jestem zły na Sagę. To nie jest komiks o nordyckich najeźdźcach. Owszem, za taki się własnie podaje ale nim nie jest. Za parawanem z wielkim napisem WIKINGOWIE się tylko skrywa. To jakiś festiwal pomyłek, przeinaczeń, nonsensów i niby komicznych przerywników które tu pasują jak pięść do nosa. W pewnych elementach przypomina mi to też komiks superhero, albo film kung fu - wiecie z bieganiem po ścianach, nadludzką siłą i szybkością, główni bohaterowie to tacy bum szakalaka mnisi shaolin z akumulatorami w tyłkach w wersji turbo. Przy paru scenach ręce mi opadały a chęci i siły do dalszego czytania gwałtownie mnie opuszczały.
Ciekawym jest jakby się w tym temacie sprawił Junji Ito albo Tsutomu Nihei.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej