Ja również jestem zdumiony jak dużo przyjemności sprawia mi DC Rebirth. Zawsze byłem bardziej marvelowy, N52 mnie utwierdziło w przekonaniu, że DC nie jest dla mnie, a tu taka heca.
Supki wchodzą jak masło (Jurgens stary przyjacielu), Batman świetny, Flash pomimo tego, że 1 była dla mnie niezrozumiała fantastycznie, nawet znienawidzone JL dawało jakąś tam frajdę. Teen Titans supeeeer (ale to mój pierwszy kontakt z tą ekipą poza kreskówką na Netflixie, którą mój syn przypadkowo odpalił) Green Arrow ok, Green Lantern 2xok. Najmniej zachwyciła mnie lektura WW, bo jest zwyczajnie nudna.