Autor Wątek: Różne gadki zewsząd 3  (Przeczytany 176938 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Czytelnik

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1335 dnia: Luty 03, 2018, 11:42:55 am »
Jak wygodnie jest zapomnieć, że niepolski Egmont płaci z tych komiksów wypłaty polskim pracownikom (na pewno większej ilości pracowników, niż całkowicie polskie, ale jednak małe wydawnictwa), płaci potencjalnie polskiemu właścicielowi budynków za wynajem, płaci za polski prąd, wodę, gaz i ogrzewanie (...)
Jak wygodnie jest naszkicować obraz jakoby to wydawnictwo jeśli będzie polskie to NIE będzie dawać wypłaty polskim pracownikom, NIE zapłaci potencjalnie polskiemu właścicielowi budynków za wynajem, NIE zapłaci za polski prąd, wodę, gaz i ogrzewanie... itd.
Nic tylko przyklasnąć temu poglądowi że polskie wydawnictwo NIE zrobi tego wszystkiego tak jak wydawnictwo zagraniczne.

Offline LucasCorso

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1336 dnia: Luty 03, 2018, 11:56:22 am »
Jak wygodnie jest naszkicować obraz jakoby to wydawnictwo jeśli będzie polskie to NIE będzie dawać wypłaty polskim pracownikom, NIE zapłaci potencjalnie polskiemu właścicielowi budynków za wynajem, NIE zapłaci za polski prąd, wodę, gaz i ogrzewanie... itd.
Nic tylko przyklasnąć temu poglądowi że polskie wydawnictwo NIE zrobi tego wszystkiego tak jak wydawnictwo zagraniczne.


Jaka ładna manipulacja... Bo ja nic takiego nie sugerowałem...
Ale cóż, nie tylko Ty tak dyskusje prowadzisz, więc przyzwyczaiłem się...


Wiesz jaka jest różnica między polskim dużym wydawnictwem płacącym tym wszystkim Polakom, a zagranicznym dużym wydawnictwem płacącym tym wszystkim Polakom?


Jeden właściciel i kilku akcjonariuszy...


Czyli walczysz o śmietankę dla samej wierchuszki wydawnictwa?


Bo pieniądze dla tych wszystkich polskich pracowników niższego szczebla, których wymieniłem są tu i tu takie same...
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline death_bird

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1337 dnia: Luty 03, 2018, 12:17:34 pm »
Wiesz jaka jest różnica między polskim dużym wydawnictwem płacącym tym wszystkim Polakom, a zagranicznym dużym wydawnictwem płacącym tym wszystkim Polakom?


Jeden właściciel i kilku akcjonariuszy...

I to właśnie tam - u tego właściciela i kilku akcjonariuszy - leży prawdziwa kasa. A nie drobniaki na czynsz, wypłaty, plus (może) podatki.
Gdyby było inaczej to taki Ortega byłby zbawcą jakiegoś Pakistanu czy innego Bangladeszu. Tymczasem to on ma miliardy (i całkiem słusznie skoro stworzył giganta) a jego pracownice zarabiają pewnie po 4 dolary dziennie. Przy czym jasne - lepiej zarabiać cztery dolary dziennie w Bangladeszu niż umrzeć bez pracy z głodu, niemniej to jest ta "skromna" różnica między przedsiębiorstwem własnym a obcym. Dzika radość i satysfakcja płynące z przyciągnięcia kapitału obcego to domena wczesnego etapu rozwoju. Później jeśli chcesz się dalej rozwijać musisz gromadzić własny kapitał, zakładać własne przedsiębiorstwa i prowadzić ekspansję na obce rynki. Inaczej na zawsze pozostaniesz Bangladeszem cieszącym się z miejsca pracy przy maszynie do szycia i zadowalającym się czterema dolarami dziennie.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline LucasCorso

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1338 dnia: Luty 03, 2018, 12:51:14 pm »
Serio? Taki argument?
Mamy Egmont, więc Polska to Bangladesz?

Wygrałeś. Na to już nie umiem odpowiedzieć. Dzisiaj punkt w dyskusji dla przeciwników...

 

Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline nayroth

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1339 dnia: Luty 03, 2018, 01:11:29 pm »
Jak dla mnie był to bardzo trafny argument.
Z którym merytorycznie ciężko polemizować..
Ale nawet najlepsze argumenty zawsze można próbować obśmiać itd.
Zwłaszcza jeśli ktoś uważa że jego elokwencja mu na to pozwala.
Plus dla Ciebie że nie brniesz w ślepy zaułek.

Offline death_bird

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1340 dnia: Luty 03, 2018, 01:15:30 pm »
@LucasCorso
Taka erystyka czy poczucie humoru rodem z Monty Pythona?
To inaczej: nie jesteśmy Bangladeszem, bo (m.in.) mamy KGHM, PZU, PKO BP, Alior, CCC, LPP czy CD PRojekt Red.
Natomiast nie jesteśmy USA, bo nie mamy Google, Apple, Amazon, Raytheon, Boeing, Walmart, Exxon, Coca Cola, IBM, JPMorgan Chase, Disney i wiele, wiele innych.

Tymczasem wg Twojego toku rozumowania (jak go odczytuję) nie ma znaczenia skąd przedsiębiorstwo pochodzi, gdzie jest notowane, komu wypłaca dywidendy i gdzie płaci gros swoich podatków. Liczy się gdzie wypłaca pensje i gdzie płaci za czynsz.
Ale w zw. z tym proponowałbym taki eksperyment myślowy: wyobraźmy sobie, że piszemy list do Kongresu USA któremu w zw. z teorią, że kapitał nie ma ojczyzny proponujemy odebranie obywatelstwa właścicielom stu największych przedsiębiorstw amerykańskich i "wygnanie" ich firm na inne rynki finansowe (do Londynu, Paryża, Tokio, itp) z jednoczesnym pozostawieniem w "Stanach" montowni. W ramach ćwiczenia wyobrażamy sobie reakcję Kongresu: ja podejrzewam, że autor listu zostałby (na odległość) zabity śmiechem.
« Ostatnia zmiana: Luty 03, 2018, 01:19:31 pm wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline LucasCorso

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1341 dnia: Luty 03, 2018, 01:25:37 pm »
To ja proponuję inny eksperyment myślowy: wyobraź sobie jak piszesz do Sejmu RP z prośbą o nacjonalizację wydawnictw komiksowych. I wtedy zobaczymy gdzie śmiech głośniejszy...


Bo wy mi dajecie argumenty, jakbyśmy rozmawiali o zbrojeniówce, paliwach, bankach, albo co najmniej stoczniach... A to tylko te komiksy, co docierają MAKSYMALNIE do kilku tysięcy ludzi w Polsce...
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline death_bird

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1342 dnia: Luty 03, 2018, 01:42:51 pm »
Wydawanie komiksów to taka sama działalność gospodarcza jak każda inna a pieniądze zarobione na ich wydawaniu mają tę samą wartość jak każde inne.
Zaś ciągnąc pewną ideę porównań. Danią też nie jesteśmy m.in. dlatego, że na dzień dzisiejszy nie posiadamy swoich odpowiedników Egmont czy Lego.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline absolutnie

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1343 dnia: Luty 03, 2018, 01:46:40 pm »

Ale w zw. z tym proponowałbym taki eksperyment myślowy: wyobraźmy sobie, że piszemy list do Kongresu USA któremu w zw. z teorią, że kapitał nie ma ojczyzny proponujemy odebranie obywatelstwa właścicielom stu największych przedsiębiorstw amerykańskich i "wygnanie" ich firm na inne rynki finansowe (do Londynu, Paryża, Tokio, itp) z jednoczesnym pozostawieniem w "Stanach" montowni.


Twój "eksperyment" opiera się na kilku fałszywych założeniach.
Po pierwsze, zakładasz nierozerwalny związek pomiędzy obywatelstwem i prawem do prowadzenia firmy w danym kraju (USA), tymczsem takie "Sony" na przykład to przecież japońska firma.
Po drugie, błędnie odwracasz kota ogonem piszac o tych "montowniach". W rzeczywistości bowiem żadna firma nie chce utrzymywać swoich "montowni" w USA, bo tam robotnik jesrt za drogi (zobacz, co spotkało Detroit)


A wielokrotnie w różnych miejscach cytowane zdanie, które sparafrazowaŁ Corso i z którym się kłócisz: „Firma należy do ludzi, którzy w nią inwestują, a nie do jej pracowników, dostawców czy miejscowości, w której się znajduje” napisał  Albert J. Dunlap. W rzeczywistości próbujesz tu dowodzić, że on nie ma racji.
https://en.wikipedia.org/wiki/Albert_J._Dunlap
Napisz do niego, co myślisz o jego poglądach. Pewnie szczerze się uśmieje.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline LucasCorso

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1344 dnia: Luty 03, 2018, 01:51:44 pm »
Wydawanie komiksów to taka sama działalność gospodarcza jak każda inna a pieniądze zarobione na ich wydawaniu mają tę samą wartość jak każde inne.
Ale właśnie nie jesteśmy na forum gospodarczym ani ekonomicznym i rozmawiamy (a przynajmniej powinniśmy rozmawiać) o wydawaniu komiksów.
Czyli biznesie w Polsce niszowym.
I albo mamy wydawnictwo niszowe, produkujące od kilku do kilkudziesięciu tytułów rocznie, albo mamy wydawnictwa, w których wydawanie komiksów to tylko dodatek, jakiś procent biznesu.

I jakby się znalazło jakieś całkowicie polskie  wydawnictywo, które by wydawało, to krzyżyk na drogę
Ja osobiście będę kupował jak mnie zainteresuje oferta, a jak nie to nie. Co mi do tego, ze polskie, czy nie polskie...

Natomiast ja o tym cały czas tylko mówię (ale niestety wypaczył to Czytelnik), ze nie należy patrzeć krzywo na Egmont tylko dlatego, że nie ejst Polski.

To się nazywa outsorcing (chociaż może jak robi to kraj, to się inaczej nazywa)

Jak nasz kraj nie jest w czymś potęgą to korzysta z pomocy kapitału zagranicznego.
I wtedy nie jest Bangladeszem, bo Ameryka też sama wszystkiego nie robi. Bo nie są głupi.

Głupotą jest oczekiwać, ze kiedyś wszystko na rynku będzie polskie i tylko polskie.
Ale jak już mówiłem, ciemny lud to kupi, bo to fajne na sztandary.

Klienci Egmontu też są Polakami
Jak Egmont wynegocjuje dzięki rozmiarowi i jednoczesnym drukowaniu dla kilku krajów korzystne ceny, to klientowi sie też opłaci. I to co mu zostanie wyda na coś innego. Choćby rdzennie polskiego...

Outsorcing.
A nie klapki na oczy...
« Ostatnia zmiana: Luty 03, 2018, 01:58:01 pm wysłana przez LucasCorso »
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline Czytelnik

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1345 dnia: Luty 03, 2018, 02:02:54 pm »
Co mi do tego, ze polskie, czy nie polskie...
...i to chyba może być puentą tej rozmowy i zarazem wyjaśnieniem źródła w różnym postrzeganiu rzeczywistości. Dla mnie to jednak ma znaczenia że polskie.

Offline LucasCorso

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1346 dnia: Luty 03, 2018, 02:07:25 pm »
...i to chyba może być puentą tej rozmowy i zarazem wyjaśnieniem źródła w różnym postrzeganiu rzeczywistości. Dla mnie to jednak ma znaczenia że polskie.


A dla mnie ma znaczenie, że dobre. Że najwyższej jakości. I takie jak szukam.


Jak się okazuje że polskie, to jestem dumny!!!!


A jeśli nie, to co mam robić? Kupować barachło tylko dlatego, że to jakiś Polak wyprodukował? Albo kupować za małe lub za duże, za krótkie lub za długie, za miękkie lub za twarde, bo takie w sam raz jest niemieckie?


Samochodów porządnych też nie ma polskich... To mam sobie starą Syrenkę kupić i popindalać?
Since time immemorial, I and others of my race have beheld the myriad wonders of the universe...

Offline parsom

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1347 dnia: Luty 03, 2018, 02:46:18 pm »
To mam sobie starą Syrenkę kupić i popindalać?

Oj tam zaraz starą: https://www.deon.pl/gfx/deon/pl/defaultgalerie/380/1504/1/351564015.jpg

Chociaż w końcu chyba nic z tego nie wyszło.

A whisky można pić, czy raczej należy walić patriotyczną wódę?
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline death_bird

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1348 dnia: Luty 03, 2018, 02:58:15 pm »
Twój "eksperyment" opiera się na kilku fałszywych założeniach.
Po pierwsze, zakładasz nierozerwalny związek pomiędzy obywatelstwem i prawem do prowadzenia firmy w danym kraju (USA), tymczsem takie "Sony" na przykład to przecież japońska firma.

To nie tyle "fałszywe założenie" co błąd komunikacyjny: chodziło mi o teoretyczne "zniknięcie" największych amerykańskich przedsiębiorstw (razem z właścicielami) i pojawienie się ich (wraz z tymi właścicielami, zarządzającymi, itp) na innych rynkach. Innymi słowy: uważam, że bogactwo państwa zależy w przeważającej mierze od rodzimego kapitału, który ma zdecydowanie mniejszą tendencję do ucieczki. Bezos mógłby być Chińczykiem jeżeli jego centrum aktywności życiowej i gospodarczej mieściłoby się nadal w Seattle (czy gdzie tam mieszka). Inna sprawa, że pewnie w którymś momencie wystąpiłby o obywatelstwo. A konkluzja była taka, że Kongres będzie wolał żeby Bezos siedział w Stanach ze swoją firmą, bo gość (czy Jankes czy Chińczyk mieszkający na stałe w Stanach) zapewnia dopływ gotówki w ramach podatków i ma znaczenie dla krajowej gospodarki.

Po drugie, błędnie odwracasz kota ogonem piszac o tych "montowniach". W rzeczywistości bowiem żadna firma nie chce utrzymywać swoich "montowni" w USA, bo tam robotnik jesrt za drogi (zobacz, co spotkało Detroit)

Ale na tym właśnie "eksperyment" myślowy polegał. Tzn. na przeniesieniu ze Stanów tego co generuje największy zysk.
Natomiast Detroit to akurat przypadek wyjątkowy nawet jak na wszystkie problemy USA. Generalnie to miasto "upada" od chyba ponad 30-stu lat i związane to było/jest (nie wiem jak jest teraz - nie śledzę na bieżąco) ściśle z rządzącym tam układem politycznym, ale pisanie o tym jest dosyć niepoprawne politycznie.

Natomiast ja o tym cały czas tylko mówię (ale niestety wypaczył to Czytelnik), ze nie należy patrzeć krzywo na Egmont tylko dlatego, że nie ejst Polski.

Ależ ja akurat nie patrzę krzywo na Egmont dlatego, że "nie jest polski" (gros moich zakupów dokonywanych jest właśnie u nich) tylko piszę, że lepiej gdy się jest właścicielem firmy niż gdy się w niej jedynie pracuje.  Największe zyski z działalności idą do właściciela. I zdecydowanie lepiej mają się te państwa w których istnieje prężny rodzimy biznes eksportujący rozchwytywane dobra niż te u których go nie ma albo raczkuje. Także wolałbym, żeby taka Sonia Draga kiedyś była w stanie przejąć duński Egmont niż gdyby ów Egmont przejmował Sonkę.
Co jednocześnie nie oznacza, że w imię ideologii kazałbym komuś jeździć Syreną czy Polonezem. Inna sprawa, że liczę na to, że w jakiejś odległej przyszłości nadwiślańska myśl techniczna będzie potrafiła (i będzie ją na to stać) wprowadzić na rynek polski samochód. Albo (a co tam) czołg. :smile: Lepiej być producentem Mercedesa czy Leoparda niż palet i krasnali ogrodowych.
« Ostatnia zmiana: Luty 03, 2018, 03:07:35 pm wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem."

Offline eyesore

Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #1349 dnia: Luty 03, 2018, 02:59:11 pm »
...i to chyba może być puentą tej rozmowy i zarazem wyjaśnieniem źródła w różnym postrzeganiu rzeczywistości. Dla mnie to jednak ma znaczenia że polskie.
To zaprasza do sklepu teraz i proponuję kupić, z owoców i warzyw, coś po za, jakże by inaczej, polskimi ziemniakami i cebulą...

Wydaje mi się że dyskusja chyba nie ma sensu, ma być polskie i już  :lol:

 

anything