...i jeśli w tym samym czasie Elemental, jak sam tu napisał, tylko pod wpływem reakcji na forum (przecież to powinno być "tylko" forum, skoro mamy boom, prawda?) napisał, że zastanawia się nad formułą wydania Universal War One, to o jakim boom mówimy? Przedstawiciele grupy docelowej powiedzieli, że nie kupią...
Do boomu potrzeba jeszcze drugiego czynnika- klientów. A tych jest mało. Nakłady po kilkaset sztuk- to jest dowód na boom?
Nie mówmy o kolekcjach, bo sami ich miłośnicy chwalą się tu, że niewiele więcej innego kupują, przy okazji jeszcze hejtując inne gałęzie komiksu...
Mamy w tej chwili dużą ilość produktu na rynku, bo wydawcy odkryli, że miłośnicy komiksu mają teraz trochę więcej pieniędzy, albo są w stanie poświęcić dla tej pasji inne wydatki. Pasjonaci wydający dla pasjonatów. Nie ma nowych klientów na tę gałąź rozrywki, albo przybywają oni w bardzo wolnym tempie, ale to też często są powroty do dawnych zainteresowań.
Jeszcze raz powtórzę: do zaistnienia boomu potrzebny jest masowy przyrost klientów.
Boom to my mieliśmy kiedyś na odtwarzacze DVD, telewizory LCD, wycieczki do Egiptu i mieszkania we franku.