Hej, mam już za sobą lekturę pierwszych tomów wkkdc, i na razie mam mieszane uczucia. Hush mnie nie porwał historią, ale powiedzmy że przynajmniej się przy nim całkiem znośnie bawiłem, dzięki kresce i bogatej palecie postaci. Batman i syn to dla mnie nieporozumienie, fabułę zapomniałem na 2 godziny po przeczytaniu, postacie kartonowe, rysunki też mi się nie podobały. Za to kołczan to dla mnie strzał w dziesiątkę, autoironiczność, nawiązania popkulturowe, wiarygodne postacie (jak na super hero) poruszanie trudnych tematów, i eksplorowanie tematyki religijnej (+ sandman którego uwielbiam) sprawiły że to była jedna z przyjemniejszych lektur które ostatnio przeczytałem. I teraz pytanie do was, następne tomy z kolekcji poziomem i poruszanymi wątkami do którego z tych 3 komiksów będą zbliżały się najbardziej ?