Nie kracz. Fakt, z ceną ktoś ładnie popłynął ale za 500-stronicowe wydania Green Lanterna, albo No Man's Land zapłaciłbym bez mrugnięcia (chociaż to drugie wolałbym od Egmontu).
Za takie cegły to Eagelmoss podliczy po 200, zobaczymy czy wtedy ktoś weźmie. Zresztą jakość wydania tej kolekcji to jest jakiś żart, przy tym WKKM to prawie deluxe. Mimo to niektórzy będą ich bronić do upadłego.
Ale chyba podejrzewam dlaczego KT, a nie coś premierowego. Zwyczajnie nikt by im premiery nie zdążył przygotować na listopad, mieli wybór - albo to, albo nie da się nic sprzedać jako special w tym roku, póki jest duży rozchwyt kolekcji.