Weźcie pod uwagę, że Polska i kilka ościennych krajów to wciąż dla firm ogólnoeuropejskich rynek B. I ktoś tam kiedyś w Eaglemoss kupując licencje na poszczególne kraje co bardziej chodliwe tytuły kupił na rynek zachodnioeuropejski a ochłapy na rynek środkowo-europejski. Widać to dobrze na przykładzie wielu innych produktów. I naprawdę nikt w centrali E. nie robił researchu, jaki komiks w danym kraju wyszedł. Gdyż mogę się domyśleć, że w takich Włoszech kolekcja DC to 100% duble, w Niemczech w sumie podobnie. Czemu Czesi nie mogą dostać w ramach kolekcji Kryzysu tylko dlatego, że go w Polsce wydał Egmont? Nie myślcie jak czytelnicy, myślcie jak prezesi dużej, międzynarodowej firmy która szuka różnych myków, by jak najbardziej obniżyć cenę produktu przy jednoczesnej maksymalizacji zysków.