Boże, jaka to słaba płyta jednak była
I ciesz się, że nie było wtedy farb Gunze Sangyo- na ten odór skarżą się nawet najtwardsi modelarze
Ale co to ja chciałem... właśnie skończyłem WW-K. Niezły komiks, faktycznie- zbyt krótki. Jako, że to mój pierwszy komiks o tej postaci, nie miałem wielkich oczekiwań, w zasadzie raczej spodziewałem się rozczarowania [lasso, jakieś pseudogreckie klimaty
]. Ale scenariusz jest dość pomysłowy i przyzwoicie napisany, choć jak dla mnie akcja pędzi zbyt szybko. Trochę humoru, trochę patosu... Rysunki - są małpy i są naziści, więc cały czas zastanawiałem się, jak narysowałby to Mignola
, ale nie przeszkadza mi kreska Dodsona, jest co najmniej przyzwoita. Niestety, kiepsko narysował macki
... w czwartej części jest gorzej, rysunki słabsze - może to dzieło Randalla? Tak czy siak, zakupu nie żałuję i pewnie zastanowię się nad kupnem kolejnych tomów WW.
No i mam pytanie- kogóż to spotyka blondi w mieszkaniu CudKobity? W zasadzie nie ma to związku z "Kręgiem", więc co- nawiązanie do przeszłości?zapowiedź?
PS pierwszy raz ponarzekam na jakość wydania- w paru miejscach straszą wystające końcówki nici.