Mnie bardziej irytuje to, że nie wiem, co się dzieje, jak paczka jest spóźniona - czy paczka została wysłana, czy nie, a może zaginęła na poczcie, a może leży, a tylko listonosz nie wrzucił awiza, a może to, a może tamto. Raz w tygodniu ukazania się drugiego numeru, raz trzy tygodnie później. I trzeba uruchamiać proces dochodzenia - dzwonić na infolinię, sprawdzać pocztę itp. Jakby paczki przychodziły regularnie, to mogłyby przychodzić nawet dwa miesiące po terminie i nie byłoby kłopotu - byle byłaby to regularna, stała data.