Gdyby Blain wziął na warsztat From Hell, to pewnie dostalibyśmy coś takiego jak
Miss Don't Touch Me (oryginalnie wydany przez Dargaud). Świetnie napisany i narysowany lekki komedio-thriller o paryskiej dominatrix, próbujacej rozwikłać zagadkę serii zabójstw z przełomu wieków. Mimo 200 stron połyka się to w moment. Choć można w dwa momenty bo wydanie Complete Story obejmuje dwie (powiązane, ale jednak odrębne) historie, więc jest pretekst do antraktu.
Scenariusz: Hubert Rysunek: Kerascoët (znany min z genialnego Beautiful Darkness)
Warto!
Natomiast po lekturze 13 tomu
BPRD End Of Days mam pragnienie, żeby to juz się skończyło.
Już zaczyna im brakować skali dla epickości kolejnych kataklizmów. Kocham Mignolaverse, ale to juz nuuudy.