Autor Wątek: A mnie się te rysunki nie podobają...  (Przeczytany 19398 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 10, 2016, 09:36:09 pm »
Życia musi by niezwykle ciężkie jeśli jedząc kotleta nie można sobie po prostu powodzieć "nie smakuje mi" tylko trzeba probowac zrozumiec czemu...
Zrozumiec kotleta... fajnych tytuł...

To ja zostane jednak w tej macicy. Wszystko tu jest prostsze I mniej zobowiązujące


No nie wiem, dla mnie sytuacja, w ktorej podczas seansu "Czasu Apokalipsy" musze sobie zatykac sobie uszy, albo ogladajac "Fortepian" przezywam jakies dylematy estetyczne, czy to juz muzyka "klasyczna" czy jeszcze nie, to nawet nie zahacza o "proste i mniej zobowiazujace".
BTW jedzac kotleta mozna odkryc, ze jest np. przesolony i nastepnym razem zredukowac ilosc soli, zamiast wiecznie jesc cos co "nie smakuje" czy zrezygnowac z kotletow.

Offline gobender

Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 10, 2016, 09:45:40 pm »
Każdy kij ma dwa końce. Można zatopić się w analizie i uzależnić od niej odbiór co widać wyraźnie w kondycji krytyki sztuki w dzisiejszych czasach. Dziełami sztuki okazują sie rzeczy o które nikt by ich nie podejrzewał, a analiza zaskakuje czesto samych autorów. Oczywiscie, że nie da się uciec od kontekstu, ale nie dajmy się za bardzo ponosić konwenansom. Czasem moża powiedziec po prostu co za chała albo świetne (do czego swą opinię o Pani Bovary jak na ironie ograniczył winckler, punktujac postem powierzchownosć osądów :wink: .[skąd inąd świetnej, i podobała mi się od pierwszego czytania bez żadnego przygotowania - nyah nyah nyah :P] 
Niemniej świat się od tego nie wali, i jest jakiś koloryt. Chill.

No nie wiem, dla mnie sytuacja, w ktorej podczas seansu "Czasu Apokalipsy" musze sobie zatykac sobie uszy, albo ogladajac "Fortepian" przezywam jakies dylematy estetyczne, czy to juz muzyka "klasyczna" czy jeszcze nie, to nawet nie zahacza o "proste i mniej zobowiazujace".

Z ciekawości, czemu miałbyś to robić?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2016, 09:53:07 pm wysłana przez fragsel »

fragsel

  • Gość
Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 10, 2016, 09:52:37 pm »
]BTW jedzac kotleta mozna odkryc, ze jest np. przesolony i nastepnym razem zredukowac ilosc soli, zamiast wiecznie jesc cos co "nie smakuje" czy zrezygnowac z kotletow.

no i to jest sedno naszej dyskusji
ja nie robię żadnych kotletów (czyli komiksów :wink: )... Ty robisz!

Jem to co mi inni dają i jak mi nie smakuje to im mówię.
Czy jak powiem tobie, że mi twoje kotlety (czyli komiksy) nie smakują (czyli się nie podobają), to zmienisz przepis? Choćbym Ci opisał krok po kroku co masz poprawić?

A jak Zrozumiem czemu robisz takie kotlety (czyli komiksy) to mi nagle zasmakują, choć wcześniej nie?

Tak samo jak mówię Sienkiewiczowi (choć na pewno nigdy mnie nie słyszał) że jego komiksy mi się nei podobają i nie sprawiają mi przyjemności to gdyby mnie usłyszał zmieni sposób ich robienia?

Ja nawet tego nie oczekuję!

Kotlety mielone mojej mamy mi nie smakują. I nie zastanawiam się dlaczego, i nie pytam czemu takie robi. Po prostu ich nie jem, albo jem z przymusu bez smaku. Bo wiem, ze nic nie zmeini bo sama takie lubi i ojciec je ubustwia. I to mi się podoba.
Ale kotlety nie.

Nie zaprzątam sobie tym głowy, nie jeczę i nie mazgaję się z tego pwoodu. Nie anaizuję, nie rozwodzę się i nie szukam rozwiązania i powodów. Po prostu zamaist tego wpierdzielam kotlety żony. Są w sam raz pod mój gust. Zajebiste.

Ty, jako autor. jak nie jesteś zadowolny z utworu to analizuj i poprawiaj.
Ja po prostu czytam to co mi pasuje. Bo wszystkiego i tak jest dla mnie za dużo i choćbym się skichał nie przeczytam.

To po co się zmuszać? Da wyższego celu?
Szkoda życia mnie go szukać gdy chodzi o komiksy...

Offline turucorp

Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 10, 2016, 10:16:16 pm »
Z ciekawości, czemu miałbyś to robić?

Zeby poczuc sie jak @Fragsel? (Skoro nie slucha muzyki "klasycznej")

@Fragsel, tego wlasnie sie obawialem (w sensie, ze zmuszasz sie do jedzenia czegos co ci nie smakuje), z jednej strony podziwiam, z drugiej wspolczuje.
A w kwestii komiksow, no coz, lubie Sienkiewicza :P
To, ze robie komiksy niewatpliwie wplywa na moja percepcje calego medium, ale przeciez nie przeklada sie na tryb "autor = inny odbior komiksu niz czytelnik", na forum pojawiaja sie tworcy, czesto o znacznie wiekszym dorobku niz moj, ktorych poglady i sposob oceny komiksow, sa znacznie bardziej radykalne, ekstremalne, a niekiedy powierzchowne niz wiekszosci forumowiczow.

Offline gobender

Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 10, 2016, 10:30:35 pm »
@ up, od soundtracku filmu do słuchania muzyki to jeszcze kawałek, no ale ok
poza tym, mam wrażenie, ze powiedział jednak coś dokładnie odwrotnego a propos bezkontekstowego odbioru.
Kto wie, może właśnie szaleje za tym addagio albu nymanem mimo, że to klasyka (no moze niekoniecznie w przypadku nymana, but still), właśnie dlatego, że nie ogranicza się kontekstami


EDIT: a ten Barber to chyba w Plutonie był, a w Czasie Apokalipsy o Wagnera Ci pewnie chodziło, sorry mam juz dziury w mózgu
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2016, 10:35:18 pm wysłana przez gobender »

fragsel

  • Gość
Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 10, 2016, 10:42:24 pm »

Zeby poczuc sie jak @Fragsel? (Skoro nie slucha muzyki "klasycznej")


strasznie lubisz operować skrajnosciami
nie lubię jak kto tak argumentuje...
muzyka kalsyczna nie sprawia mi przyjemnosci więc zatykam uszy w kinie. ciekawy proces myślowy. podziwiam


@Fragsel, tego wlasnie sie obawialem (w sensie, ze zmuszasz sie do jedzenia czegos co ci nie smakuje), z jednej strony podziwiam, z drugiej wspolczuje.

jest tylko jeden obszar mojego życia gdzie czasem zmuszam się do czytania komiksów, które nie sprawiają mi przyjemnosci i jest to czytanie Marvela
Ale tez nie da się ukryć, że mój sposób czytania Marvela to choroba, bardzo zaawansowana choroba, z bardzo fajnym skrótem zrozumiałym na całym świecie

Możesz za to być pewien, że poza tym zakresem mojego życia od osiągnięcia pełnoletniości nigdy nie kupiłem komiksu, co do którego nie byłem w 100% przekonany, że wartswa graficzna (bo o niej ciągle mówimy w tym wątku) jest dla mnie akceptowalna
Tylko patrzę na plansze i czuję, ze to nei jest to. I nie kupię choćby to wygrało w tysiącach rankingów i pół forum zachwalało.

Nie szukam wtedy, nie czytam o tym, nie grzebię, nie analizuję. Idę dalej.
Czasem po latach znów trafiam i mój punkt widzenia jest inny. Bo któż się nie zmienia. Ale przy wyborze komiksów jest dla mnie zawsze tu i teraz. Tylko ja i komiks. Nikt i nic więcej ni ejest mi przed lekturą potrzebny
A potem to się zobaczy ile mi się bedzie chciało szukać i analizować. A jak nic mi się nie będzie chciało to co? Nic... Zupełnie nic... świat toczy się dalej...

A co do kotletów, to kto nigdy nie udał przed mamą, że coś mu smakuje gdy tak nie było niech pierwszy rzuci kamień
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 10, 2016, 10:50:20 pm wysłana przez fragsel »

Offline Eragon

Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 10, 2016, 10:44:48 pm »
Życia musi by niezwykle ciężkie jeśli jedząc kotleta nie można sobie po prostu powodzieć "nie smakuje mi" tylko trzeba probowac zrozumiec czemu...
Zrozumiec kotleta... fajnych tytuł...

To ja zostane jednak w tej macicy. Wszystko tu jest prostsze I mniej zobowiązujące...
Ech...Fragsel tak dobrze Cię rozumiem.  :smile: Patrząc pod tym kątem chyba też ,,wolę pozostać w macicy'' i po prostu czytać, kupować to co chcę, a nie tłumaczyć się na forum czemu kupiłem tego ,,gniota''(zdaniem pewnych osób)  zamiast wielce uznanego ,,arcydzieła''. Ja tu nowy, ale powoli mi się nudzi tłumaczenie, że nie jestem wielbłądem i chyba właśnie w tej chwili odpuszczam sobie ten wątek(choć w sumie pewnie czasami  nie wytrzymam i dodam coś od siebie ).  :cool:
Fan ,,majtek na głowie''. :D

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 10, 2016, 11:09:55 pm »
a nie tłumaczyć się na forum czemu kupiłem tego ,,gniota''(zdaniem pewnych osób)  zamiast wielce uznanego ,,arcydzieła''.


Każdy ma jakieś guilty pleasures i nie trzeba się z tego tłumaczyć. Sam czytam sporo Marvela i kiedy trafiam na kolejną słabo narysowaną naparzankę Hulka z np. Thingiem to widzę te wszystkie niedoskonałości czy to w fizjonomii czy samej dynamice kadrowania takiego pojedynku to jednak czerpię z tego przyjemność bo wiem, że to zdarzenie zostawi za sobą ślad w continuity. Kiedyś zostanie odkopane przy okazji innego splotu wydarzeń czy nawet teraz w tej chwili w głowie któregoś ze scenarzystów Marvela może rodzić się pomysł rozwinięcia tego wątku. W innych komiksach tego nie ma.

Chcę tylko napisać, że rozumiem tą chorobę fragsela i przymykanie oka na niektóre historie bo z czasem mogą dojrzeć i przybrać formę soczystego owocu a z brzydkiego kaczątka wyrosnąć piękny łabędź.

Offline Jutrzen

Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 11, 2016, 10:48:33 pm »
ojciec je ubustwia
A czasem nawet ubóstwia.

Offline Sokratesik

Odp: Odp: Wielka Kolekcja Komiksów DC Comics - cz. 2
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 12, 2016, 12:47:21 am »
Apeluję do twórców usuniętych postów by się skupili  na komiksach
fragsel
Fragsel, proszę Cię, nie "kompromisuj się". Tniesz posty innych jak kwiaty, po czym sam rozpisujesz się o kotletach Twojej mamy. Może troszkę jakiejś konsekwencji?
Wiem, że czepiam się Ciebie często i gęsto i te Twoje posty o kotletach są sympatyczne i w ogóle by mi nie przeszkadzały... gdyby Tobie nie przeszkadzało wiele innych - podobnych. Rozumiem, że tniesz jakieś agresje, ale często przy okazji "lecą" ciekawe dyskusje. Nie dałeś sobie tego przetłumaczyć w żaden sposób, może przykład Twojej ciekawej było nie było dygresji n.t. kotletów Cię przekona...? Czasami dyskusja nie da się zamknąć w sztywnych ramach - i dobrze - dzięki temu może być ciekawa.
Pozwalam sobie akurat teraz zwrócić uwagę - bo, jak napisałeś MOGĘ być pierwszym "który rzuca kamień" :razz: Akurat w kwestii gotowania jestem z mamą szczery do bólu i jej mówię, że teściowa robi lepszą pomidorową i kaczkę i gęś nawet... (nie omieszkam zaraz zaznaczyć, że mama robi najlepszą rybę i kilka innych rzeczy  :wink: i ona się wcale nie obraża... albo tego nie okazuje... ale czego się nie wybacza kochanemu synowi) ... więc.... więcej szczerości z mamą polecam  :smile: ... bo ostatnio kaczka u mamy jakby już lepsza była, chyba nawet mama łapie dobre rady :biggrin: :biggrin:
Jeszcze co do sedna dyskusji... Wydaję mi się, że wszyscy macie trochę racji. Albo... zastanowię się jeszcze i jutro wrócę do dyskusji... bo muszę się zastanowić przy świetle słonecznym  :wink:
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 12, 2016, 01:13:15 am wysłana przez Sokratesik »

fragsel

  • Gość
Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 12, 2016, 05:28:14 am »
gwoli ścisłości:

zacytowana przez Ciebie uwaga była do dwóch kolesi, którzy w bardzo obraźliwy sposób naśmiewali się z innego użytkownika forum.

Tak, to zupełnie ta sama sytuacja {sarkazm}

i tyle mam komentarza do Twojej wypowiedzi...

KukiOktopus

  • Gość
Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 12, 2016, 01:31:01 pm »
Przepraszam, ze odpowiadam dopiero teraz, ale przez weekend bylem poza zasiegiem netu.

W procesy kognitywne już nie wchodzę, bo to całkowicie jak dla mnie mija się z sednem takiej dyskusji.
I zaczynamy prowadzić jakis spór oparty na jakichś para-aksjomatach.
Przywolalem procesy kognitywne, bo wydaje mi sie, ze tylko w ten sposob mozna odroznic proces czytania literatury/komiksu od procesu ogladania filmu/obrazkow, a ten ostatni przywolales Ty.

Podkreślasz to rozróżnienie w kilku miejscach, i odbieram to jako trochę objawienie na siłę. Zakładasz, że oceniący traktują rysunek w komiksie jako pojedyncze twory i zwracają uwagę wyłącznie na walor estetyczy?
Na jakiej podstawie?
Po prostu odnioslem takie wrazenie na podstawie wypowiedzi typu "I te rysunki są ładne?!".

Ja traktuję to jak najbardziej narracyjnie to raz, a dwa, nawet walor estetyczny pojedynczego kadru, stylistyka, kreska nastrój są / mogą byc składową narracji równie ważną jak dialog.
Oczywiscie. Wydaje mi sie, ze nasze stanowiska w tej kwestii sa dosc zbiezne, ale mowimy o nich inny sposob i byc moze stad wynika nieporozumienie. Otoz gdy napisalem:

To, jak komiks jest rysowany, ma doniosły wpływ na treść (fabułę), ale przede wszystkim na sposob opowiadania tej fabuły, czyli narrację.

mialem na mysli nie jakies dialogi, warstwe werbalna, czy nawet w ogole fabule, ale wlasnie m.in. stylistyke  rysunku, a generalnie poetyke komiksu w zakresie jego warstwy wizualnej. Dla mnie i wydaje mi sie, ze dla wielu osob, ktore lubia i interesuja sie komiksem w calej jego rozciaglosci gatunkowej, w danym komiksie wazne jest przede wszystkim to "jak" się opowiada", czyli sam proces snucia opowiesci, ktora z definicji komiksu realizowany jest w sposob wizualny poprzez obrazki, a dopiero potem "co" sie opowiada, czyli sama fabula. I wlasnie to "jak sie opowiada" realizowane jest w komiksie m.in. poprzez stylistyke rysunku.

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 12, 2016, 02:43:06 pm »
To teraz wytłumacz wszystkim czemu ludzie się fascynują tak bardzo pojedynczymi kadrami czy różnymi odmianami Variant Covers. Komiks to składowa wielu czynników co sam zauważyłeś ale mylisz się co do tego, że sformuowanie "to są ładne rysunki" jest niewłaściwe. Mówisz o stylistyce, więc powiedz nam jak według ciebie wygląda stylistyka w Uncanny X-Men #273 który ma 8 rysowników i co 2 plansze zmienia się rysownik. Wymienione przeze mnie przykłady jak najbardziej pozwalają oceniać komiks po kilku przykładowych kadrach, nie trzeba wcale pojmować zastosowanej stylistyki.


Jeżeli komuś się podoba sam variant cover to kupi komiks dla samej okładki i jest to część składowa komiksu za który mogę go ocenić. Myli się ten kto uważa inaczej.


Zastosowanie zwrotu " i to są ładne rysunki " jak najbardziej dalej aktualne.

Offline gobender

Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 12, 2016, 03:08:51 pm »
Variant cover to nie składowa dzieła tylko koncepcji marketingowej.

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: A mnie się te rysunki nie podobają...
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 12, 2016, 03:10:26 pm »
I może jeszcze nie przedstawia wartości artystycznej ?

 

anything