Zeby poczuc sie jak @Fragsel? (Skoro nie slucha muzyki "klasycznej")
strasznie lubisz operować skrajnosciami
nie lubię jak kto tak argumentuje...
muzyka kalsyczna nie sprawia mi przyjemnosci więc zatykam uszy w kinie. ciekawy proces myślowy. podziwiam
@Fragsel, tego wlasnie sie obawialem (w sensie, ze zmuszasz sie do jedzenia czegos co ci nie smakuje), z jednej strony podziwiam, z drugiej wspolczuje.
jest tylko jeden obszar mojego życia gdzie czasem zmuszam się do czytania komiksów, które nie sprawiają mi przyjemnosci i jest to czytanie Marvela
Ale tez nie da się ukryć, że mój sposób czytania Marvela to choroba, bardzo zaawansowana choroba, z bardzo fajnym skrótem zrozumiałym na całym świecie
Możesz za to być pewien, że poza tym zakresem mojego życia od osiągnięcia pełnoletniości nigdy nie kupiłem komiksu, co do którego nie byłem w 100% przekonany, że wartswa graficzna (bo o niej ciągle mówimy w tym wątku) jest dla mnie akceptowalna
Tylko patrzę na plansze i czuję, ze to nei jest to. I nie kupię choćby to wygrało w tysiącach rankingów i pół forum zachwalało.
Nie szukam wtedy, nie czytam o tym, nie grzebię, nie analizuję. Idę dalej.
Czasem po latach znów trafiam i mój punkt widzenia jest inny. Bo któż się nie zmienia. Ale przy wyborze komiksów jest dla mnie zawsze tu i teraz. Tylko ja i komiks. Nikt i nic więcej ni ejest mi przed lekturą potrzebny
A potem to się zobaczy ile mi się bedzie chciało szukać i analizować. A jak nic mi się nie będzie chciało to co? Nic... Zupełnie nic... świat toczy się dalej...
A co do kotletów, to kto nigdy nie udał przed mamą, że coś mu smakuje gdy tak nie było niech pierwszy rzuci kamień