Spoko. Jakimś cudem od takiego konesera oczekiwałem czegoś więcej niż bazylowate "no przecież mówię że nie lubię!" + <odgłos tupnięcia stópką>
A co do faktycznej dyskusji to bardzo przekonują mnie argumenty Kukiego. Moim zdaniem (ubogim w wymowie, bo nie znam tylu trudnych słów) kadr czy plansza funkcjonuje jako składowa narracji komiksowej i wyrwana z kontekstu jest wypaczona. Owszem, może być ładna, można się nią zachwycać ale to już nie komiks i dzielenie komiksu na takie fragmenty to jak oglądanie filmu klatka po klatce. Można znaleźć jakiś ładny kadr, ale traci się sens dzieła.