Mnie "Kiedy Dawid stracił głos" trochę rozczarował. Podobał mi się, nawet bardzo, ale do pełni szczęścia zabrakło mi tutaj żywszych postaci, takich z krwi i kości, bo te jakoś nie przekonały mnie. Chyba, że nie trafiłem z lekturą tego komiksu w odpowiednim czasie - czytałem w okresie poświątecznym, panujące wtedy rozleniwienie może niekoniecznie nadaje się do lektury takiego kalibru. Ciekawie narysowany, choć rysunkom można zarzucić jakąś brzydotę, to pod względem całości nie sposób nie docenić tego co Judith Vanistendael stworzyła na planszach tego komiksu. Komiks rzeczywiście porusza trudne do opowiedzenia kwestie, przy czym unika melodramatyzmu.